Dziewczyny, udało się!!!!!
Właścicielka koteczka ma go oddać dzisiaj Zuzi.
Ponieważ jest spore zainteresowanie umówiłam się z panią na hasło

.
(Hasło podam Zuzi na PW

).
Nota bene jakaś pani naciskała od kilku dni, by kotka wysłać jej przesyłką.
To pewnie ta od licytacji.
Ta pani miała kotki angorę i syberyjską. Angora była mamusią koteczka.
Zagryzły ją psy

[*].
Dlatego zdecydowała się oddać maluszka w dobre ręce, by nie spotkał go los mamy.
Zuziu, co my byśmy bez Ciebie zrobiły? Kochana jesteś, że pomagasz.
A do wszystkich wyjeżdzających z Rzeszowa w kierunku Gdańsk, Warszawa, Wrocław, Katowice, Poznań itp. wieeelka prośba o informację, byśmy mogli zgrać transport i ewentualne DT na trasie.
