Piracik czuje się bardzo dobrze

Już sobie prawie kołnierz ściągnął

Taki jest puchaty, że trudno było mi ustalić jak zapiąć kołnierz, okazało się, że jednak był za luźny. Wtrząchnął całą saszetkę i zaczął mruczeć, a właściwie ćwierkać, ocierać się o wszystko i wszystkich

Pewnie chciał więcej żarcia, ale bałam się, że puści pawia.
To jest zdjęcie z wczoraj, niewyraźne, bo bez lampy.
