[Bydg] Fundacja Kocia Dolina - Jellylorum odeszła za TM [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2007 14:17

reddie, może przeoczyłam, ale kto wymyślił te imiona :lol: :?:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 08, 2007 15:17

T.S Eliot 8)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 12, 2007 19:03

i co slychac u Żelci?

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 12, 2007 19:43

Reddie rewelacyjnie piszesz o kotuchach :lol: uchachałam się jak nigdy :D
na pewno szybko znajdą domy po takiej szerokiej prezentacji :ok:
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Śro gru 12, 2007 20:10

Kotuchy to w ogóle drą się żeby im mamusię z parapetu ściągnąć i postawic na ziemię, bo one nie wejdą na parapet. Za wysoko. Jelly patrzy i przewraca oczami, bo jej cała uwaga skierowana jest na kaftan posterylkowy: mianowicie - jak go zdjąć. Jest ogromnie nieszczęśliwa, ogromnie.

A Ghengisiasty jedzie 21 grudnia do domuuuuuu :D Łiiii :D :D Będzie miał do dyspozycji Dużych dwoje i Kotów dwoje. Oraz lekarza wet. rodzinnego dojeżdżającego do kotów. I fajnie miał będzie. I ciekawe co on na to. Bo jak na razie to właśnie on najwięcej drze pyszczycho i ma minę ćwierćinteligenta. Ale jest pseślicny. Ja kocham czarne koty.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 12, 2007 23:05

:dance2:

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw gru 13, 2007 2:13

Była noc i było ciemno, ale przyłapałam Barnabę opiekuna samotnych matek

Obrazek

I samotna matka z maminsynkiem

Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 13, 2007 15:01

reddie pisze:Kotuchy to w ogóle drą się żeby im mamusię z parapetu ściągnąć i postawic na ziemię, bo one nie wejdą na parapet. Za wysoko. Jelly patrzy i przewraca oczami, bo jej cała uwaga skierowana jest na kaftan posterylkowy: mianowicie - jak go zdjąć. Jest ogromnie nieszczęśliwa, ogromnie.


No bo jak prawdziwa Kocia Dama może czuc sie szczęsliwa w czyms tak zgrzebnym? Ona po prostu daje wyraz temu, że wolałaby aby była to kreacja od Diora, Prady no ewentualnie rodzimego Macieja Zienia. A to co ma na sobie to produkcja masowa i każda kotka moze taka sukieneczkę mieć... :wink: :wink: :wink:

Reddie, czy Ty dostałas mojego ostatniego maila? Aha- nie wykrecisz się. Czy chcesz czy nie przyjeżdzam niedługo odwiedzic Żelcię. jest cudna i wspanialle wyglądaja razem z Barnabą.

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 13, 2007 16:04

Dziś jeszcze nie odbierałam maila. Ale oczywiście, że koniecznie wpadaj :D Zapraszam serdecznie!

Jadę do weta z malczakami. W skrócie od wczoraj wieczorem: nie chcą jeść, leżą, chyba słabo piją, podaję na siłę food&drink, biegunki brak, dwa pawie ze śliny były po jednym na każdego G. Chudną. Martwię się bardzo, więc uciekam, wrócę wieczorem.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 13, 2007 18:06

O jejku...mam nadzieje, że to nic poważnego :( :( :( :( :( :( :( :(
Daj mi znac proszę co powiedział weterynarz :(

mini2

 
Posty: 410
Od: Sob lut 01, 2003 9:35
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw gru 13, 2007 20:29

Ghengis ma temperaturę 39,7 st. cels. Gilbert ma 40,9 st. cels.
Dostali synulox, tolfedine, lydium.
Pogryźli mnie do krwi przy zastrzykach.
Jutro i pojutrze ciąg dalszy kłucia i patrzymy co dalej. Podaję witaminę C dodatkowo.

Wet mówi, że kocia grypa. Wymioty powoduje stan zapalny gardełek, który również powoduje brak apetytu. Płuca i oskrzela na razie ok. Kurde, oni są tacy niemrawi, że mi się płakać chce. Ale gryźć mnie do krwi na szczęście mieli siłę, jak również drzeć się w drodze do domu, że nie lubią transportera i próbować wyłamywać kraty.

Kciuki prosimy i bądźmy dobrej myśli.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw gru 13, 2007 20:34

Kciukasy sa zaciśniete i ogonki w supełek zawiązane (nie wiem, po co, ale może pomoże)
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt gru 14, 2007 14:38

Jestem załamana :( Ghengis ledwo trzyma się na łapkach :( Wygląda jakby za chwilę miał umrzeć, jadę do weta. Poję strzykawką, mały pije, ale niechętnie, kroplówkę chyba trzeba. Gilbert też nie lepiej. Oba płaczą rozpaczliwie :(

Dlaczego tak musi być? Los mi w tym wszystkim niby sprzyja - wzięłam 2 dni urlopu plus nagle okazało się, że jutro odwołano poranne zajęcia i idę dopiero na 11.30. Zdążę do weta.

Ale wolałabym, żeby zajęcia były, a za to, żeby malczaki były zdrowe. Ryczeć mi się chce :cry:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt gru 14, 2007 18:13

Madzia, trzymam kciuki za maluszki. Jaki ten los okrutny...
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt gru 14, 2007 21:05

Gilbert dziś odszedł [']

Umarł w drodze do domu, od weta... Ghengis się jeszcze trzyma, ale wet powiedział, że nie może mi nic pocieszającego powiedzieć, bo stan jest bardzo poważny. Wirus zaatakował nerki, są bardzo powiększone, bolesne. Kociaki dostały kroplówki, zastrzyki.

Podjęłyśmy z Igulec decyzję, że nie będę przez pewien czas brała małych kociąt na tymczas.

Aguś i Kasia - dzięki dziewczyny, że jesteście....

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości