DOM PRZYGARNIE KOTKA//NIEAKTUALNE || trwa dyskusja

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro paź 17, 2007 21:07

Donciu pisze:Zabił go jakiś wariat samochodowy bo mały jakimś cudem dostał się na ulice.Ale z relacji świadków żyłby dalej jednak ten kretyn specjalnie przygazował. Nie mial szans :(

Przepraszam, ale to nie znowu taki cud, żeby kot wyszedł na ulicę...
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Śro paź 17, 2007 21:07

Właśnie dlatego koty nie powinny wychodzić... bo jest masa ludzi, którzy wolą ukatrupić, pomęczyć, uciąć coś kotu...

Proponuję poczytać o kotach które trafiły do adopcji po tym jak np: ktoś podpalił kotu uszko...

Proponuję także poczytać o minusach kotów wychodzących. Ile śmierci i beznadziejnego okaleczenia powstało z powodu wyjścia kota poza dom...

Proszę mi wierzyć, że kot który mieszka w domu, ma zabezpieczony przed wyjściem balkon, taras, okna... będzie równie szczęśliwy, co taki wychodzący (o ile wcześniej nie zaznał wychodzenia na dwór!!!). Biorąc małego kociaka, możemy go przyzwyczaić do nie wychodzenia na dwór :)

Pozdrawiam i radzę rozejrzeć się na forum :)
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Śro paź 17, 2007 21:25

Myszka.xww pisze:Jakie dzialania podejmiesz, zeby nastepnego kota "wariat" samochodem nie zabil?


Żadne, Myszko, żadne... :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto paź 23, 2007 6:23

Kasia D. pisze:
Myszka.xww pisze:Jakie dzialania podejmiesz, zeby nastepnego kota "wariat" samochodem nie zabil?


Żadne, Myszko, żadne... :(


Też mam takie wrażenie...... Po prostu weźmie następnego kota i będzie sprawdzał czy też Go wariat trafi.......

I jeszcze jedno- moje "gnijące" w domu koty wychodzą na "świeże powietrze"- owszem- tylko, że na osiatkowany balkon. Gdybym mieszkała w domu miałyby wolierę. Dzięki temu jestem pewna, że żadnym "cudem" nie przenikną na ulicę.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 01, 2007 15:21

Sorry że tak długo nie odp. , nie miałem neta.

Co mam zrobić ? A co mogę. Nic. Siatkowanie okien odpada bo mam okna 2x1m , zresztą nie chce żeby mi chata jak więzienie wyglądała. Czy chcę czy nie to i tak wyjdzie na dwór - w bloku nie mieszkam i w lato wszystko jest pootwierane.

Slonko_Łódź - zastanów się co ty w ogóle piszesz.

Mam wrażenie że wy nie chcecie tych kotów oddać. Same warunki tylko stawiacie , nie rozumiecie człowieka. Skoro tak chcecie to proszę bardzo - zostańcie z sobie z nimi , zawsze znajdzie się kogoś kto będzie bardzo wdzięczny za wzięcie kota , bez żadnych warunków...

Pozdrawiam , i temat zamknięty. Adopcja prze neta nie była zbyt mądrym pomysłem.

Donciu

 
Posty: 26
Od: Pt paź 05, 2007 20:24

Post » Czw lis 01, 2007 15:46

I po co te nerwy?... Dziewczyny pytają, radzą, nawet jeśli komentują, to przecież prawo forum... A kotów jest tyle, że starczy dla każdego... I na pewno ktoś jednak zaproponuje jakiegoś kociaka. Tylko może przemyśl zgłaszane uwagi. Mieszkam w bloku obok ulicy. Mam dwa koty, które siedzą na oknie i mimo, że to parter, nie wyskakują na dwór... wiele osób ma koty przy domu i one się go trzymają... ale to nie jest reguła... Inne koty giną przez brak zabezpieczeń i nadmiar wolności... A my wychodzimy z założenia, że ratując te bidy, ponosimy za nie odpowiedzialność, dlatego szukamy im idealnych warunków... Jeśli i Ty kochasz koty, to chyba nie powinno Cię to ani dziwić, ani denerwować?...
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 01, 2007 16:16

NO dobra ok , martwicie się , ale jednocześnie stawiacie absurdalne warunki... Skoro tak , to lepiej może wogólę się nie ogłaszać na necie ? Bo kto przy zdrowych zmysłach będzie chodził za kotem i pilnował go przez 24h na dobę albo robił z domu więzienie specjalnie po to żeby kotek broń boże nie wyszedł na dwór? Ja naprawdę mam co robić z czasem i z pieniędzmi... A to co napisała Slonko_Łódź to już mnie całkiem dobiło. Szkoda że jeszcze nie dopisałaś że biorę koty specjalnie żeby je pakować pod auta... Chciałem kota adoptować przez neta bo widzę że pełno jest sierot no i jestem chyba jednym z nielicznych facetów co lubią koty a swojego nie mam. Ale z wami nie da się dogadać. Wezmę jakiegoś za rok , pewnie się coś okoci w mojej okolicy. A tymczasem - Adios i powodzenia w szukaniu "troskliwych opiekunów".

Donciu

 
Posty: 26
Od: Pt paź 05, 2007 20:24

Post » Czw lis 01, 2007 16:49

Donciu, tych ludzi ,,przy zdrowych zmysłach'' jest więcej niż myślisz-mężczyzn też, uwierz.

Warunki wcale nie są absurdalne, być może będę nie miła, ale jeżeli, jak sam mówisz, że masz co robić z czasem i pieniędzmi, to może kup sobie maskotkę, bo kot potrzebuje czasu i zapewniam, ze jeżeli kiedykolwiek weźmiesz kota(z pseudohodowlii ani od rozmnazacza nie radzę) to nie raz wydasz majątek na weterynarza i karmę/żwirek, ale taka jest kociarzy dola(ale ty kociarzem chyba nie jesteś, a jeżeli tak, to musisz jeszcze o kotach poczytać)

a tego tekstu z więzieniem z domu nie skomentuję, bo już pisać szkoda
:strach:

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Czw lis 01, 2007 18:01

Tak to jest z kociakami uhm że nie wiadomo co się zdarzy:/ mamy 4 koty. 2 są wychodzące na dwór a moje, te tylko moje - nie. Idąc za starymi doświadczeniami - musiałam uspac 2 kochane kotki, przez psa sąsiada, jednego potrąciło auto. Tzn niezupełnie - z tego co wiem, to sąsiadka go wyganiała ze swojego placu a on skoczył z płotu prosto na maskę samochodu. :( (sąsiedzi nienawidzą kotów) Przeżył i żył jeszcze z 1,5 roku ale jednak szkoda go było :(

mamy dwa koty wracające zawsze na noc do domu, latem - zdarza się czasem że nawet noc spedzają na dworze a zimą są w domu prawie 24h na dobę bo nie lubią zimna i wychodzą na siusiu;)

Moje dwie wychodzą tylko ze mną. Aczkolwiek czasem problem upilnowac dwa na raz i też miałam raz sytuację ze moja Naffi mi 'się zgubiła'. Na szczęscie po jakichs 20 minutach 'dała głos' na ogrodku sąsiada kilka domów dalej :|

w każdym razie jak ktoś ma domek, to czemu nie puszczac kotka na dwór? byle okolica była w miarę bezpieczna i nie jeździło tam dużo aut. U nas samochody bardzo rzadko jezdzą, mieszkam raczej na uboczu.

Te z tych wychodzących - kotka ma juz chyba z 12 lat a kocur może z 5. i są szcześliwe :)

Nasze koty są już dorosłe i nie wymagają ode mnie poswięcenia im duzo czasu. Całe dnie w sumie spią. Czy to na łóżku czy na moich kolanach :P
co innego może jak jest 1 kot a co innego jak są 2 bo potrafia się zając same sobą;) bawią się, gonią i demolują pokój :| ;)

a wracając do sprawy, może latwiej jest w domku miec kota niewychodzącego jak się mieszka samemu ale mieszkając z cała rodziną to juz nie tak prosto. Bo u mnie np. siostra nie przepada za zwierzętami i wchodząc do mojego pokoju czasem nawet nie zauważy ze Naffi jej ucieknie pod nogami. Już raz tak było i biegałam za kotem po dworze bo drzwi na korytarz też nikt nie zamknął a tata akurat zostawił otwarte drzwi do piwnicy bo palił w piecu a w piwnicy otwarte okno..

Kocham całą czwórkę bardzo, nikomu bym ich nie oddała. :) Nie uważam żebym była złą opiekunką czy przyjaciółką moich kotów bo dwa z nich są wychodzące a tutaj wynika z niektórych postów że jak ktoś wypuszcza koty na dwór samopas to nie jest dla nich dobrym opiukunem.

w dodatku wiem że sąsiedzi się ze mnie smieją że czasem wyprowadzam moje dwie ukochane na smyczy choc mamy dom z ogródkiem:|
mój chłopak zaś się wkurza że moje koty zamiast siedziec i szalec na dworze robią to w domu i demolują co popadnie. ;)

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lis 01, 2007 18:53

Mam dwie kotki, mieszkam w spokojnej okolicy ale boje sie :(
Pelno gowniarzy, psy...

Chociaz jedna chce wychodzic nie wypuszczam i kropka w domu jest bezpieczniejsza :!:

Ale z takim podejsciem nie dam ci kota :roll: (choc szukam domu dla 4 tygodniowego malucha) Jesli ma stracic zycie pod kolami samochodu... :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Czw lis 01, 2007 19:42

ja się też boję o moje koty. ale jestem już spokojna o te wychodzące. nie ma w okolicy żadnych dzieciaków które mogłyby im zrobic krzywde, pies sąsiada nie żyje już od kilku lat, co właśnie cieszy mnie pod tym względem że moje sieśrciuchy są bezpieczne :)

za to martwię się o moje niewychodzące. Że jak mnie nie ma w domu to ktoś się z nimi źle zaopiekuje, że uciekną nie zauważone na dwór. Jak mnie nie ma opiekuje się nimi mama. Wiem, że robi to dobrze, ale i tak się martwię.

mój chłopak mówi że mam bzika, bo koty zamykam w domu choc mają domek z ogrodem hehe

w każdym razie - moje koty niewychodzące też miały niemiłe przypadki w domu, więc nawet siedząc w domu nie są w 100% bezpieczne.

tak w sumie z tym wychodzeniem to jest jak z ludźmi trochę - człowiek też wyjdzie z domu i straci życie przechodząc przez pasy pod kołami samochodu. nawet siedząc w domu może się coś stac :/

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lis 03, 2007 0:57

Mika_xx - widzę że jest jakiś głos rozsądku na tym forum. No ale Pani mnie rozumiem bo sama ma podwórko...

Dzieciarni co by kotu krzywdę zrobiło - nie ma. Psów - nie ma. Koło domu jest jedna droga. Niezbyt często uczęszana. Na dodatek na jakieś 20-30m od mojego domu. No ale wystarczyła jedna chwila ... i bach kota nie ma. Pisałem wariat - a jak nazwiecie człowieka co widzi jak kot przechodzi przez ulicę to specjalnie dodaje gazu żeby zabić (relacja świadków) ? Standardowy polski kierowca ? Napisała Pani że w rodziną trudno jest utrzymać koty w domu. Pełna racja - sam to wiem. Na dodatek kot nie ułatwia nam sprawy i zawsze jakoś kombinuje żeby wyjść. A wy mnie posądzacie o to że z kot z mojej winy i zaniedbania zginął. Nie wiesz jak to jest w mojej w sytuacji ? To nie oceniaj i nie zabieraj głosu...
Obrazek
Obrazek

Donciu

 
Posty: 26
Od: Pt paź 05, 2007 20:24

Post » Sob lis 03, 2007 1:33

Donciu ale nie po to ratujemy, leczymy, sterylizujemy koty skoro maja trafic do domu w ktorym beda wypuszczane i najprawdopodobnie zginia :roll: nie ma takiej opcji :!:

Chcemy zeby nasze koty dozyly spokojnej starosci :D
moje koty moga skakac po klamkach, drapac drzwi i co tam tylko zechca ale ich nie wypuszcze :!:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Sob lis 03, 2007 2:53

Kasia_1991 pisze:Donciu ale nie po to ratujemy, leczymy, sterylizujemy koty skoro maja trafic do domu w ktorym beda wypuszczane i najprawdopodobnie zginia :roll: nie ma takiej opcji :!:

Chcemy zeby nasze koty dozyly spokojnej starosci :D
moje koty moga skakac po klamkach, drapac drzwi i co tam tylko zechca ale ich nie wypuszcze :!:


Smutne. Żałosne. Straszne.

.

Małgoś

 
Posty: 22
Od: Pt lip 02, 2004 12:50
Lokalizacja: Małopolska

Post » Sob lis 03, 2007 3:43

Małgoś pisze:
Kasia_1991 pisze:Donciu ale nie po to ratujemy, leczymy, sterylizujemy koty skoro maja trafic do domu w ktorym beda wypuszczane i najprawdopodobnie zginia :roll: nie ma takiej opcji :!:

Chcemy zeby nasze koty dozyly spokojnej starosci :D
moje koty moga skakac po klamkach, drapac drzwi i co tam tylko zechca ale ich nie wypuszcze :!:


Smutne. Żałosne. Straszne.

.

Mimo wszystko nie rozumiem, co chcialaś powiedzieć :roll:
Może jaśniej...
Każdy ma prawo do swoich poglądów i one niekoniecznie muszą być takie, jak Twoje...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 72 gości