[Bydg] Fundacja *KD*.Prison Break/Kaira odeszła [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 27, 2007 20:36

Są też różne rozmiary.Mniejsze i większe.Widziałam taki mniej więcej 15cm na 15 cm w kiosku na Rondzie Jagiellońskim przy przystankach tramwajowych.Na pewno gdzieś bliżej Ciebie też są,Normalne w aptekach mają.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 27, 2007 22:10

Dzięki dziewczyny. Jutro kupię. Do jutra będę wymieniać wodę w butelce. jeszcze tę noc się przemęczę. Jak już miałam czas dzisiaj, to już apteki pozamykali a do całodobowej miałam daleko.

Wet dziś definitywnie wykluczył panleukopenię. Ewidentne objawy zapalenia oskrzeli. Z płuc już zeszło. Ale chora nadal jest :( Charczy, skrzeczy, kaszle i nie chce jeść. Boli ją gardło. Karmię na siłę.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 27, 2007 22:15

no to całe szczęście......a conva nie wypije?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 27, 2007 22:50

No sama nie :( Dostaje conva strzykawką. Ale ponieważ boli ją gardło, ciężko nam to karmienie idzie. Dostaje mało, ale często. Bo wyraźnie ją to męczy.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 28, 2007 17:20

Czyli dobre wieści.Bardzo się ciesze.że to najgorsze wykluczone.Będzie dobrze.Hart ducha to Ty masz dziewczyno sądząc po postach,maluda w dobrych rękach.

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 28, 2007 21:53

Już koniec dobrych wieści. Jednak jest biegunka :( Kroplówka co 4h. Maluchy zaszczepione. Dorcia, nie wiem czy będę mogła wziąć Twoje malczaki. Musiałabyś je zaszczepić. Jak jutro będę u weta z samą Kairą, powiem wetowi o testach (krew, kał). Dziś miałam zaniki kontaktowania. Nie wiem czemu nie załatwiłam tego dziś :( :oops: Pewnie jestem beznadziejna.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob wrz 29, 2007 7:38

Madziu przestań :evil: ...jesteś cudowną osobą i bardzo cie lubie ale jak będ ziesz tak pisała to osobiście pojade i dupsko stłuke :twisted: ...
ja wierze że to nie TO...
a jak by co to poprostu zaszczepie...narazie jeszcze brykają po strychu...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 29, 2007 18:18

Coś Ty! Te maleństwa są tak bezbronne,że chwilami człowiek sam czuje się bezradny.Same nie powiedzą co im dolega jak dzieci ludzkie-ten sam problem.Mnie z 4 poparzonych maluchów przeżyło jedno i cały czas coś.Nawet nie mogę zaszczepić,bo teraz kicha a przedtem miała biegunkę itd.Dacie rade i to obie.Trzymam kciuki !

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 29, 2007 18:42

Wet mówi, żeby nie panikować, że to naprawdę "tylko" paskudna infekcja. Jest troszeczkę lepiej. Mała zwymiotowała wczoraj 2 glisty. Niestety nie wiem czy żywe czy martwe, bo efekt zobaczyłam po nocy, więc i tak już nie żyły. Brzuszek przestał być taki obolały i duży. Wet stwierdził poprawę, choć nadal bez rewelacji. Nie leje się już z dupki, trochę tylko czasem kapnie (nie wiem jaki zapach ma biegunka przy p. ale wet mówi, że to NIE TEN zapach). Siku normalnie. Kroplówki wciąż podaję. Karmię nadal na siłę. Kocia strasznie chrypi. Wszystko wskazuje na to, że dobrze, że mała wtedy była w tym więzieniu. Gdybyśmy jej nie zabrali pewnie już by nie żyła...

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 30, 2007 19:32

Kairze dziś wreszcie podniosła się temperatura :) Jest 38,2. Malutka się powoli ozywia. Jeść nadal nie chce sama, ale za to po powrocie do domu sama napiła się wody. Piła i piła. Kroplówy wciąż podaję. Kaira jest bardzo grzeczna podczas kroplówki. Wyciąga łapkę żeby dobrze leciało i leży bez ruchu. Dopiero po odłączeniu zaczyna chodzić. Biegunki i wymiotów już nie ma, z tyłeczka zniknęło zaognienie. Teraz już chyba musi być lepiej.

Chciałabym w ogóle bardzo podziękować Kasi (cariewnie) za to, że mnie wspiera, odwiedza i dożywia (bo sama nie mam nawet kiedy iść po zakupy). I Mirce za ocieplacz na transporter (Mirka, jesteś kochana).

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 01, 2007 23:22

No i zapeszyłam :( Znów się pogorszyło. Co ja robię źle? Chyba nie potrafię się dobrze opiekować chorym kotem. Zawsze miałam względnie zdrowe futra, pewnie nie wiem jak. Chyba robię za mało... Chyba nie powinnam wcale spać, żeby w każdej chwili wiedzieć co się z nią dzieje i móc zareagować. Dlaczego nie można wziąć zwolnienia z pracy na opiekę nad chorym kociakiem? :cry: Siedzę i ryczę. Temperatura 35,7. Kota leje się przez ręce. Teraz 10 litrów gorącej wody plus termofor ją dogrzewają. Jest aż za ciepło w tym jej gniazdku. Dziś nie zapakowałam termoforka do transportera jak jechałam z nią do weta :( Tylko koce i ocieplacz. Myslałam chyba że skoro się stabilizuje, to wystarczy. Że przecież ona i tak nie chce mieć z termorem nic wspolnego. Że termofor i tak stygnie w ciągu 15 minut na dworze. Ja mam chyba odłączony mózg już z tego niewyspania. Że użyję określenia weta: "jadę na rdzeniu". I w dodatku z wenflona się sączy już. A wkłuć się w nową żyłę nie dało rady.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 02, 2007 8:38

Jak malutka?

ola19

 
Posty: 1140
Od: Czw gru 21, 2006 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 02, 2007 16:07

Reddie, jak mała? Co na to pogorszenie mówi wet?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto paź 02, 2007 20:52

Kaira odeszła... :cry:

Obrazek

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 02, 2007 21:10

:cry: .....Madziu tak bardzo smutno..zrobiłaś co mogłas...przytulam... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości