Mruczysław jest cudny, kochany i najwspanialszy na świecie.
Gdy tylko człowiek pojawia się w jego polu widzenia, mały natychmiast włącza mruczenie, a jeżeli za długo ludź marudzi i nie bierze na ręce, zaczyna awanturę. Skąd w takim małym ciałku tyle głosu się bierze?
Jeszcze się nie bawi, czas dzieli pomiędzy miseczkę, kuwetkę i spanko, ale wczoraj postanowił zadbać o higienę i mył się, wyglądał przy tym tak słodko i rozkosznie, że normalnie sama nie wiem co. Ja dwa-trzy razy dziennie "wylizuję" bąbla wacikiem zwilżonym w rumianku, więc jest coraz bardziej biały. Ranka na łapce coraz lepiej, choć niestety żwirek z kuwety przykleja się tam i trzeba pilnować.
A w ogóle to jest słodszy niż 5 kg cukru i tyle.
