Mały bąbelek pojechał do nowego domku. Zamieszka z młodymi ludźmi. Umowa podpisana, jedzonko spakowane i pojechał w objęciach nowej mamy do domku niedaleko mojej pracy.
Na dzień dobry przy powitaniu z nową mamą puścił bańkę z nosa - będzie obserwowany - chociaz myślę, że to efekt szaleństw w nowym drewnianym żwirku, który dziś zobaczył po raz pierwszy
