Moje Klony Kochane. Foka wygrała z panleukopenią :-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2007 21:38

na wagę ?razem z psami będzie z 70kg :wink:

moka1

 
Posty: 1903
Od: Nie lut 25, 2007 15:48
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto lip 03, 2007 21:44

moka1 pisze:na wagę ?razem z psami będzie z 70kg :wink:


To macie ciężkie psy :twisted:




A Klony robią tudum tudum. Zizou wspinała się po zasłonie. Mam fajnie. Karnisz też jeszcze mam :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 05, 2007 11:14

do góry Kloniki :D

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Pon lip 09, 2007 22:23

Wróciłam po dwóch i pół dnia nieobecności w domu.

Morsikowi wróciły gluty, aż podkrwawia z noska :(

Foczka kuleje :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 10, 2007 8:37

Liściasta mnie wczoraj wystraszyła - najpierw nie mogłam jej znaleźć, w końcu znalazłam głęboko zaszytą rozpaloną szmatkę :( Temperatura 40,8 :( :( :( Mimo to maleńka mruczała cały czas. Dałam jej zastrzyk z tolfedyną, po którym nawet coś zjadła. Dziś rano jakby troszkę lepiej, po pracy zabieram MKK do lecznicy.
Aktualna sytuacja wygląda tak:
Morsik - gluty z krwią
Foka - kulawizna
Liściasta - kulawizna i gorączka

:( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 10, 2007 9:21

:cry:

Kciuki za zdrowie Kloników :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lip 10, 2007 10:45

to ja tez trzymam kciuki
chyba prawo serii, bo Emi już po... tez brak apetytu, kulawizna na obie łapki i goraczka - 40.4 C, potem spadło juz na szczescie
antybiotyk, witaminy, kroplówki...
po tygodniu przeszło, mam jeszcze antybiotyk na dzis i jutro i juz koniec mam nadzieje bo bardzo sie wystraszylismy o dziewczynkę...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto lip 10, 2007 10:51

Możesz mi napisać czym leczyliście Emi?
Na Lencewicza? Bo doszły mnie słuchy, że któryś Klon kulał... Wetka powiedziała.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 10, 2007 14:37

A czy to nie u Uschi kulał jakiś tymczas? ja kudre coś jak przez mgłę kojarze...

Kciuki za piękne klony!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro lip 11, 2007 9:59

Wczorajszy wieczór był dramatyczny.

Zaraz po pracy trafiłam z Klonami do lecznicy (dzięki beatce, która przywiozła Klony, a potem odtransportowała nas do domu). Diagnoza - calici :(

Morsik ma mega-nadżerki w pysiu i w nosku, dziewczyny kuleją. Wcześniejsza walka z kk wyczerpała nam możliwości antybiotykowe (był unidoks, dalacin i augmentin), więc teraz dzieciaki dostały convenię, która jesli nie zadziała to się zastrzelę po prostu. Dodatkowo biotropinę na odporność.

W lecznicy spędziliśmy ponad godzinę, Morsik jako pierwszy dostał leki, potem się inhalował, a potem nie chciał wejść do transporterka tylko łaził po stole, mruczał, zaczepiał wszystkich barankami i przeszkadzał w badaniu Listkowej i Foczki.

Wrócilismy do domu, Morsik poszedł napić się wody, chwilę jeszcze połaził i... coś się stało. Nagle przestał mruczeć, oczka mu się zaszkliły, zaczął sztywno chodzić, położył po sobie uszy i strasznie płakał. Nie dawał się dotknąć, położył się skulony w tej przerażającej pozycji bardzo chorych kotów. I płakał bardzo głośno, z noska poleciało mu trochę krwi. Przeraziłam się, bo wyglądało to jakby zaraz miał zejść :( I zamiast przechodzić, robiło się coraz gorzej.

Migusiem zamówiłam taksówkę, wróciliśmy do weta, od razu Morsik został zbadany przez dwie wetki. Ja się bałam, że to może wstrząs po convenii. Na szczęście okazało się, że to reakcja na zastrzyk z biotropiny - wstrząs został wykluczony, za to znaleziona opuchlizna po zastrzyku. Morsika tak bardzo bolało... Dostał tolfedynę przeciwbólowo i już więcej biotropiny nie dostanie.

W domu jego stan się polepszał, w nocy nawet poszedł zjeść gerberka z wodą, a dziś rano już łaził i nawet chwilę się bawił rekinkiem.

Trochę mi ulżyło. Wczoraj byłam autentycznie przerażona.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 11, 2007 10:14

Biedny Morsik :cry:
Wyobrażam sobie co musiałaś przeżywać patrząc na takie zachowanie kota.
U naszych Wampirków również była kulawizna i nadżerki w pyszczku, juz nie pamietam co wtedy przyjmowały, ale wykończyliśmy cholerstwo, chociaż batalia była długa.
W ich przypadku rozpanoszył się tak kaliciwirus
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro lip 11, 2007 10:17

Dokładnie to samo mają Klony :(

Z MKK jest problem, bo dostawały trzy antybiotyki poprzednio, więc teraz mamy małe pole działania. Ta cefalosporyna cudowna musi pomóc, musi!

Od przyszłego tygodnia mam urlop i teoretycznie wyjeżdżam. Teoretycznie :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 11, 2007 10:21

Jana...
Kciuki za Klony, kciuki za cefalosporynę, musi być lepiej.

Wielkie kciuki za urlop.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro lip 11, 2007 10:26

o boszzz Jana - biedaku. Ja bym chyba osiwiała :?
Ściskam mocno
Kciuki! Musi być dobrze MUSI!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro lip 11, 2007 11:48

:strach: Jana straaaszne rzeczy opisujesz... trzymam kciuki ...
( juz zaczełam trochę tak sobie osiadać na laurach... a tu widzę/czytam, że jeszcze może być wszystko przed nami ...TFU)

Katek

 
Posty: 382
Od: Wto gru 05, 2006 13:13
Lokalizacja: W-wa-Kanie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 10 gości