Moi malcy to te glisty, które mieli wydalili, potem było trochę jaj gliścich, no i będzie wkrótce następne odrobaczanie. Tylko wiesz - ja myślałam, że to są koty... A to są... koniki

Albo raczej słoniki

Ok, słoniomyszoskoczki

Jak na razie jest chyba dobrze - apetyt bardzo dobry, qpale wzorcowe, oczy już prawie idealnie czyste, maluchy rosną i szaleją. a ja czekam na naprawiony kabel od aparatu. Mają zrobić do piątku. I wtedy zasypię zdjęciami, filmikami i slajdszołami o Erin i Ramsejku
Edit: jak słusznie zwrócono mi uwagę - nie jaj gliścich. Chciałam napisać: larw. Mistake

Jeśli stadium larwalne też nie wchodzi w grę, to jest to jakieś inne badziewie (nie znam się na robalach). W każdym razie - biało-różowe długie chude i białe krótkie grube wychodziło z kocich doopek. Dam qpale dzieciaków do badania. Ale to po kolejnym odrobaczaniu już.
Dzięki za korektę
