już podpowiadam, mieliśmy taki problem z Miłką:
kupiliśmy w hurtowni weterynaryjnej
termometr weterynaryjny (7zł)
kotkę trzyma się głową w dół, bardzo delikatnie wsuwa się termometr,
trzeba trochę poruszać na boki (bardzo ostrożnie), czasem "zawartość" wychodzi razem z termometrem a czasem trzeba jeszcze pomasować
pod ogonkiem i dół brzucha ciepłym wilgotnym wacikiem i to powinno pomóc
naszej Miłce pomogło, podpatrzyliśmy to kilka dni temu u weta a teraz zaopatrzyliśmy się w taki sam termometr (jest węższy niż ten dla ludzi)
i jesteśmy już dużo spokojniejsi (Miłka też

)
Biedroneczka przecudna i jeszcze na dodatek przemiła
na pewno szybko znajdzie dobry domek