Barnaba śpi [`]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto maja 15, 2007 9:00

Maja zamieszkała już w nowym domku. Teraz trzymamy kciuki, żeby się dogadała z domownikami.

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Czw maja 24, 2007 13:51

Przy bliższym poznaniu Maja okazała się być ............................ kastrowanym kocurkiem :oops: .
Uciekam, bo się wstydzę :oops: .

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Czw sie 23, 2007 8:53

Szukaj domu, mały

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Czw sie 23, 2007 12:00

Nie spadaj tak szybko

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Czw sie 23, 2007 17:45

Błagam o kawałek miejsca w sercu dla kocurka

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Wto sie 28, 2007 12:03

Guciu, to tak się stało?!
No lec szukaj nowego domu!

akucha

 
Posty: 241
Od: Sob wrz 09, 2006 20:50
Lokalizacja: Warmia i Mazury

Post » Wto sie 28, 2007 12:27

Maj-Guciowy pan jednak stwierdził, że ..................... nie odda.
Czasami się wkurza, czasami ma dość, ale nie odda i tyle.

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Czw paź 04, 2007 21:18

Dziś się dowiedziałam, że Maj-Guć został wczoraj wyrzucony na ulicę.
Zdarza mu się załatwiać po za kuwetą, jego pan mówił mi o tym. Starałam się pomóc, podsyłałam wątki do czytania, proponowałam badania weterynaryjne, wreszcie znalazłam kotu nowy dom. Wówczas jego pan stwierdził, że kota nie odda, kocha go i nie odda. Tej miłości starczyło na półtora miesiąca. Wczoraj, bez uprzedzenia tak po prostu wyniósł kota przed blok i "zwrócił mu wolność" - to jego słowa.
Nie wiem co powiedzieć i zrobić.

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Czw paź 04, 2007 21:24

Porozmawiać na spokojnie z panem, by kota odnalazł i oddał. Idą zimne dni. :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 05, 2007 7:57

bosz jak tak mozna :evil:

migotka33

 
Posty: 496
Od: Pt lut 23, 2007 19:54

Post » Pt paź 05, 2007 9:06

Zacisnęłam zęby i zapytałam czy widział kota, niestety nie.
Nie mogę przestać mysleć o przerażonym, zmarzniętym i głodnym kocie, który nie rozumie co i dlaczego się dzieje.
Nie mogę sobie wybaczyć. Jak mogłam oddać kota temu właśnie "człowiekowi".

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Pt paź 05, 2007 9:20

Mam nadzieję, że się znajdzie.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 05, 2007 9:25

kaerjot a Ty nie szukałaś kota?? Czy ten kolega mieszka daleko od Ciebie? Jak kot został wystawiony przed blok to napewno kreci sie po pobliskich piwnicach ale szukać należy go poźnym wieczorem lub w nocy. Nopewno pomogłyby rozwieszone ogłoszenia ze zdjęciem i telefonem do Ciebie.
Ania & Kama, Pusia, Misia, Skits, Rafa, Mimi, Misio

Ania

 
Posty: 494
Od: Śro sty 29, 2003 9:56
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 05, 2007 9:36

Ja mieszkam ok 30 km od Gdańska, on w Gdańsku. Po pracy muszę jechać do domu, bo tam czekają na mnie zamknięte przez ponad 10 godzin moje zwierzęta.
O wszystkim dowiedziałam się wczoraj, dziś spróbuję załatwić sobie kilka godzin wolnego i podjadę tam, porozwieszam ogłoszenia. Najgorsze jest to, że nawet jak ktoś zadzwoni to dojazd zajmie mi nawet do 2 godzin - autobus + kolejka SKM + tramwaj.

kaerjot

 
Posty: 206
Od: Pon paź 30, 2006 14:41
Lokalizacja: Kolbudy koło Gdańska

Post » Pt paź 05, 2007 9:42

kaerjot bardzo przykra sprawa i trochę tajemnicza.
Zdarzaja się takie nieudane adopcje, dlatego dobrze trzymac rekę na pulsie. Kiedys pewna kobieta wzięła ode mnie w sumie 3 koty. Prawie po roku porzuciła je, wyprowadziła się z wynajmowanego domu a koty zostały w ogrodzie. Był koniec grudnia. dwa koty były dzikawe, trzeba było złapać je na klatke-łapkę. udało się. Szuka kota, musisz go znaleźć, bo on sobie nie poradzi teraz na ulicy. Rozwies ogłoszenia, popytaj karmicielek, rozmawiaj z ludźmi - musi sie udać.

A tak przez ciekawość pytam, jak to było z ta płcią ? Czy ta nagła zmiana kotki w kocurka była przyczyną, że pan sie chcial wycofac? A czym uzasadnił wyrzucenie kota? Dlaczego nie oddał go po prostu Tobie?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości