Dom dla małego buraska

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 17, 2007 0:03 Re: Dom dla małego buraska

Kasia D. pisze:Ty zas niczego nie podpiszesz bo nie


W zasadzie deklarowałem niewchodzenie w tego typu utarczki dlatego krótko: pierwsze przekręcenie mojego treści można było uznać za przypadkowe następne to już bez wątpienia zła wola.
Jakbyś wiedziała chociaż tyle o wężach co ja o kotach nie pisałabyś takich bzdur.

P.

piotr7

 
Posty: 51
Od: Wto kwi 10, 2007 20:35

Post » Wto kwi 17, 2007 0:07 Re: Dom dla małego buraska

piotr7 pisze:...
Jakbyś wiedziała chociaż tyle o wężach co ja o kotach nie pisałabyś takich bzdur.

P.


Jesteś związany emocjonalnie ze swoimi zwierzakami?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 17, 2007 0:12 Re: Dom dla małego buraska

mirka_t pisze:Jesteś związany emocjonalnie ze swoimi zwierzakami?


Owszem, nie zaprzeczam.
A czy można nie być:
http://www.terrarium.com.pl/galeria/gal ... userid=283
Jak chcesz o nich pogadać to zapraszam na priva. Tutaj szukam tylko kota ale już z coraz mniejszym przekonaniem. Może w jutro, w ciągu dnia będzie lepiej.

P.

piotr7

 
Posty: 51
Od: Wto kwi 10, 2007 20:35

Post » Wto kwi 17, 2007 0:21

Chcę tylko zapytać czy oddałbyś komuś swojego węża gdybyś był do tego zmuszony bez sprawdzenia domu, do którego ma trafić i bez możliwości dowiadywania się o niego? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi TAK to nie jesteś emocjonalnie związany z wężem. Wiele osób wydających koty darzy je uczuciami.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 17, 2007 0:24

Fajne masz ZOO w domu :lol:

Zrozum nas, ze to "śledztwo" w sprawie Twojej osoby to nie jest nasza zła wola. Na forum wchodzą różne osoby z różnymi intencjami. Ba! Nawet te dobre intencje po czasie okazują się "dobre". My także jesteśmy emocjonalnie zwiazani z kotami, które wydajemy do nowych domków. Dlatego zależy nam żeby było im naprawdę dobrze.

Gdybyś miał oddać swoją koszatniczkę, lub innego zwierzaka, do którego jesteś przywiązany, to także wypytywałbyś się o szczegóły i zależałoby Ci żeby oddać w najlepsze ręce a nie w bylejakie.

Umowa adopcyjna nie gryzie. To nie podpisywanie wspólnoty majątkowej z którą po rozwodzie są przeprawy. :wink:
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto kwi 17, 2007 0:33

mirka_t pisze:Chcę tylko zapytać czy oddałbyś komuś swojego węża gdybyś był do tego zmuszony bez sprawdzenia domu, do którego ma trafić i bez możliwości dowiadywania się o niego? Jeśli Twoja odpowiedź brzmi TAK to nie jesteś emocjonalnie związany z wężem. Wiele osób wydających koty darzy je uczuciami.


Ja przecież nie chcę czyjegoś ukochanego kota tylko takiego dla którego nie ma domu.

A tak przy okazji, masz super kotka Pako, czy nie uważasz, że w najbliższym czasie jako nie kastrowany straci szansę na adopcję?
Chyba że źle rozumiem to co znalazłem na:
http://www.koty.pl/home/porady/index.ph ... 1001_porad.

"gdy u kota dojrzeją tzw. gruczoły płciowe dodatkowe
(ok. 7 miesiąca życia), kastracja nie wyeliminuje już przykrego zapachu
moczu. Dlatego najlepszy moment na kastrację kocura to wiek 6-7 miesięcy"

P.

piotr7

 
Posty: 51
Od: Wto kwi 10, 2007 20:35

Post » Wto kwi 17, 2007 0:41

Piotr7, jeśli masz czas to kliknij na mój podpis a wejdziesz do wątku o moich kotach. Kot, który trafia do mnie na tymczas staje się automatycznie moim kotem. Z mojego wątku dowiesz się, że wiem kiedy należy kastrować kota. Dowiesz się też, że bardzo często zawożę osobiście koty do nowych domów a potem utrzymuje kontakt z ich opiekunami. Koty bezdomne są na ulicy i możesz sobie jakiegoś złapać. Jeśli jednak złapiesz zadbanego to najpierw upewnij się czy nie jest to czyjś kot wychodzący.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 17, 2007 0:42

Nie martw się - Pako nie straci szansy na adopcję!!
Poza tym wiek 6-7 miesięcy, to wiek szacunkowy. Kota kastruje sie nie dlatego, że skończył pół roku, tylko dlatego, że jest dojrzały. Czuc.

Każdy kot tymczasowy i rezydent jest ukochany!!

I nie bądź taki zadufany w sobie. Nikt tu nie chce źle...
Ostatnio edytowano Wto kwi 17, 2007 0:46 przez czarna_agis, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 17, 2007 0:43

Karolka pisze:Fajne masz ZOO w domu :lol:
Umowa adopcyjna nie gryzie. To nie podpisywanie wspólnoty majątkowej z którą po rozwodzie są przeprawy. :wink:


Ja tylko napisałem, że nie znając jej brzmienia nie mogę obiecać że ją podpiszę. W tej samej linijce wyraziłem chęć a nawet konieczność spisana jakiegoś dokumentu, najlepiej zabezpieczjącego obie strony.
Oczywiście ofiarujący kota ma prawo to swoich warunków, które mogą być negocjowane lub nie ale do tego wszystkiego potrzebny jest KOT i póki go nie ma to takie teoretyzowanie na nic się nie zda chyba że chcesz zniechęcić mnie lub potencjalnego dawcę

P.

piotr7

 
Posty: 51
Od: Wto kwi 10, 2007 20:35

Post » Wto kwi 17, 2007 0:58

mirka_t pisze:Piotr7, jeśli masz czas to kliknij na mój podpis a wejdziesz do wątku o moich kotach. Kot, który trafia do mnie na tymczas staje się automatycznie moim kotem. Z mojego wątku dowiesz się, że wiem kiedy należy kastrować kota. Dowiesz się też, że bardzo często zawożę osobiście koty do nowych domów a potem utrzymuje kontakt z ich opiekunami. Koty bezdomne są na ulicy i możesz sobie jakiegoś złapać. Jeśli jednak złapiesz zadbanego to najpierw upewnij się czy nie jest to czyjś kot wychodzący.


Kliknąłem,
Rozumiem że moje pytanie odebrałas jako zarzut pod swoim adresem -całkiem niesłusznie zresztą. Po prostu pytałem - informacje z internetu należy weryfikować.
Ale zarzut też będzie: kosztniczek nie trzyma się pojedynczo!!!!
Są wtedy nieszczęśliwe.
Na kota chyba jednak poczekam, na dniach będą młode u znajomych.
Najwyżej drapak postoi te 3 miesiące tylko córki mi szkoda.

P.
Ostatnio edytowano Wto kwi 17, 2007 1:04 przez piotr7, łącznie edytowano 1 raz

piotr7

 
Posty: 51
Od: Wto kwi 10, 2007 20:35

Post » Wto kwi 17, 2007 1:03

czarna_agis pisze: Kota kastruje sie nie dlatego, że skończył pół roku, tylko dlatego, że jest dojrzały. Czuc....


No właśnie, ale z tej informacji wynika, że lepiej to zrobić zanim będzie czuć, przynajmniej tak to zrozumiałem.

czarna_agis pisze:I nie bądź taki zadufany w sobie. Nikt tu nie chce źle...


To nie było miłe, może po prostu jestem z innej bajki.

P.

piotr7

 
Posty: 51
Od: Wto kwi 10, 2007 20:35

Post » Wto kwi 17, 2007 1:06

piotr7 pisze:...Ale zarzut też będzie: kosztniczek nie trzyma się pojedynczo!!!!
Są wtedy nieszczęśliwe.
...


Wiem tylko, że ja nie planowałam trzymania koszatniczki. Dobieranie drugiego kosza do dorosłego nie jest proste.
Kocięta są szczęśliwsze jeśli mają kociego kompana.
Ostatnio edytowano Wto kwi 17, 2007 10:01 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto kwi 17, 2007 1:14

piotr7 pisze:
czarna_agis pisze: Kota kastruje sie nie dlatego, że skończył pół roku, tylko dlatego, że jest dojrzały. Czuc....


No właśnie, ale z tej informacji wynika, że lepiej to zrobić zanim będzie czuć, przynajmniej tak to zrozumiałem.

Lepiej kastrowac póżniej, bo wtedy dopiero jest pewnosc o wykształceniu dojrzałej cewki moczowej.


piotr7 pisze:
czarna_agis pisze:I nie bądź taki zadufany w sobie. Nikt tu nie chce źle...


To nie było miłe, może po prostu jestem z innej bajki.

P.

Sorry, może nie powinnam, ale takie mam wrażenie...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto kwi 17, 2007 15:15

Witam Cię serdecznie Piotrze :) Cieszę sie, ze się tak łatwo nie poddajesz ;)


Słuchajcie, ja ręczę za Piotra :) To dobry domek :) Baaaardzo dba o swoje zwierzaki ...

i wąż Piotra NIE ZJE kota :D Przysięgam , że nie zje ;)
Obrazek

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto kwi 17, 2007 15:30

Piotr7

Może masz ochotę odwiedzić schronisko w Józefowie?
Jest kilka kocich podrostków, a nuż spodoba Ci się któryś.
Ostatnio wyadoptowana została Niunia - jej wątek jest tu =>
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58128&start=0

W schronisku zostało drugie kocie, bardzo podobne i wydaje mi się że to chłopiec (na chwilę obecna nie pamiętam)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 27 gości