Beżowy "syjamek" z niebieskimi oczami

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon kwi 02, 2007 12:43

Jesli Klon - Tomiczek ruszy w drogę do Chorzowa, to w Warszawie ma się gdzie zatrzymać.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon kwi 02, 2007 19:23

Zunia, koci katar leczy się całkowicie, zwykle w ciagu 7 dniu objawy zupełnie ustepują, ja nie widze problemu zupełnie; to że kot przeszedł kk nie stanowi zagrożenia dla domowych zdrowych, szczepionych kotów.
Myśl kochana, myśl, bo kot wart jest grzechu :)
Transport sie znjadzie.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 02, 2007 19:33

Ach, kk to wiem, że nie zagraża moim kotką.Chodzi mi o inne choróbska.
Odległość jest straszna i to nie chodzi o nas tylko o kociaka-męcząca myśle, że dla jego dobra byłoby lepiej znaleźć mu bliżej domek.Nie ukrywam, że ciągle szukam Tomiczka, najpierw chcieliśmy wyremontować mieszkanie a póżniej szukać kociaka bo jak już będzie to z remontem należy się wstrzymać (tez dla jego dobra).
Powiedz mi on ma bardzo poważny pyszczek jak na 4 miesiące.
Strasznie korcicie :wink:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 02, 2007 19:44

kordonia Ty to masz szczęście do tych piękności :1luvu: no już zapisywać się na kotka bo łatwo nie będzie :twisted:

transport do Warszawy się znajdzie...

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 02, 2007 20:07

Zunia, kociak został przeze mnie i przez weta oceniony na 4 miesiące ze względu na zęby (ma mleczne kły i żadnych zaczątków stałych) i na durne dzieciakowskie zachowanie ;)

Jeśli chodzi o inne choroby, to moje mieszkanie jest kwarantanną- albo coś teraz wyjdzie, albo nie. Wygląda na w pełni zdrowego- szaleje po domu z Żorżettą, własciwie ma niespożyte siły. Dostaje antybiotyk, jeszcze sporadycznie kicha i ma zaczerwienione spojówki, ale oprócz tego nic mu nie dolega.

Powiem jeszcze jedną rzecz- nie to, żebym na siłe Ci go wpychała, bo nie o to chodzi, ale on jest bardoz bezstresowy- pisałam,z e kiedy wszwedł do mojego mieszkania z miejsca rzucił siędo zabawy, zawisł na szyi Saby, w ciagu 3 minut zaprzyjaźnił się z kotami. Niczym sięnie stresuje- transport na pewno go nie obejdzie, zresztąmaluchy zawsze ładnie znoszą jazdę środkami komunikacji. Remont tym bardzije go nie zdenerwuje, wręcz ucieszy, że coś siędzieje :D

Dziśbyłąm cały dzień u rodziców, kiedy wróciłam, wpełzł mi na kolana i mruczał :) Na słowo "buzi" daje buzi- zupełnie jak moi Pacan i Szelma, chyba te zktś go tego uczył :)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 02, 2007 20:10

Aha- i jeszcze jedno- jest tak ruchliwy i towarzyski, ze jeśli trafi do domu niezazwierzęconego, zamęczy ludzi w ciagu 3 dni ;)
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 02, 2007 20:18

Kurcze się zakocham i będzie problem a wszystko przez Tomiczka.
My chcieliśmy zminimalizować ryzyko chorób i zaczeliśmy zastanawiac się nad kociakiem z papierami a teraz to już nic nie wiem.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 02, 2007 20:24

zunia pisze:Kurcze się zakocham i będzie problem a wszystko przez Tomiczka.
My chcieliśmy zminimalizować ryzyko chorób i zaczeliśmy zastanawiac się nad kociakiem z papierami a teraz to już nic nie wiem.
Mnie tez on wpadł do serca tylko ze jest tak daleko :(

iza26

 
Posty: 773
Od: Czw lut 15, 2007 22:20
Lokalizacja: jedrzejow 608254344

Post » Pon kwi 02, 2007 20:31

Na co chorował Tommy?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 02, 2007 20:50

Miał straszne problemy skórne i ogromną biegunkę, na początku podejżenie grzybicy i robali ale skóra robiła sie okropna pomimo leczenia i jeszcze doszło zapalenie płuc, organizm nie reagował na leczenie to wkońcu zrobiliśmy test na białaczkę no i wyszedł pozytywnie, potem przestał jeść i był sztucznie karmiony ale bardzo cierpiał.W końcu poddał się a my nie zdążyliśmy nawet walczyć z białaczką :cry:
Ale Tomik był wzięty w zasadzie bezpośrednio z ulicy więc nic o nim nie wiedzieliśmy.Umarł u weterynarza, dziennie był u weta, nie zawsze pieniądze dają rade, my wszystkie oszczędności wydalibyśmy na niego aby tylko żył.Nie potrafię do tej pory sobie z tym dać radę, koty mają żyć minimum 20 lat a nie 3 miesiące, bardzo boli.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon kwi 02, 2007 23:16

Tak remont moze go zinteresować, chodzi mi o to żeby np. wdychanie kleju do tapet mu nie zaszkodzilo albo aby nie wystraszył się wiertarki, wiem glupia jestem ale to male stworzenie i nie wiadomo co mu zaszkodzi to tak jak z dziećmi.No i po przebytym kk czy nie zaszkodzi mu podróż, ja się poprostu martwię o jego zdrowie.
Jak dlugo on jest u Ciebie czy już może być szczepiony?Bo nie można nic na szybko, szczepiony może być jak jest zdrowy itd.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 03, 2007 11:18

Byliśmy dzisiaj z naszą Punieczką u weta, niestety pomimo iz wyniki krwi ok to ma chorą wątrobę (wyszło dopiero na USG), i dlatego chyba Punieczka żle się czuje.Weterynarz kazała nam się wstrzymać na razie z przygarnianiem kociaka :cry: Jeszcze Punieczke czeka zabieg usunięcia narośli nad oczkiem ale to tez dopiero jak stanie na nogi.Czyli podsumowując w tej chwili dla Punieczki nie jest wskazane dokocenie, musimy poczekać, jest mi smutno ale jeszcze bardziej byłoby mi smutno gdyby przeze mnie Punieczka nie wyzdrowiała.Mam nadzieje, że jak Punieczka wyzdrowieje to jeszcze znajdzie się kotek - taki jak Tommy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 03, 2007 13:35

Jako, ze nikt z forum nie zachwycił się Rumiankiem w 100% i nie zadeklarował bezwzględnej ( ;) ) chęci przygarnięcia go, umówiłam na dziś do niego panią z ogłoszenia z Elblaga. Wywiad wstępny korzystny, więc myślę, że wszystko się uda.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto kwi 03, 2007 13:44

Życze powodzenia, a zachwyt był i to 200% :wink:
Mój syn nawet się popłakał dzisiaj.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto kwi 03, 2007 13:46

kciukacze zaciśnięte :ok:

Wełna

 
Posty: 2768
Od: Pon lip 19, 2004 14:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości