Witajcie!
To u mnie w bloku zadomowiła się ta pręgowana pieszczoszka.
Dzięki za odzew, niestety nie udało mi się skontaktować z p. Tadeuszem, a lecznica jest przepełniona.
Natomiast nawiązałam inny kontakt i kotka mogłaby zostać wysterylizowana na koszt fundacji. Problemem jest natomiast pozostawienie jej na kilka dni w klinice ... dobrze by było gdyby do czasu zabiegu znalazł się jakiś troskliwy(a) opiekun(ka) i głaszczace ręce.
Proszę więc jeśli znacie jeszcze inne fora wklejcie jej zdjęcia i agitujce

znajdźmy jej jakiś miły dom.
Pozdrawiam