No jestem, jestem...
jacyś strasznie niecierpliwi jesteście:)
fotek nowych nie mam, choć byłam u maluchów - po rpostu zabrałkło mi juz czasu...
Przy wzieciu Rudego na ręce odkryłam ze zgrozą wędrujący po nim człon tasiemca, błeeeeee. Oba dostały więc leki... podsrywają nadal, ale chyba jest troche lepiej, na wszelki wypadek nie dałam im po prostu mokrego, zobaczymy...
Tantawi - pytania mam dwa:)
1. co z oknami i w jaki sposób zabezpieczasz koty przed fruwaniem lub wieszaniem się w oknach uchylnych zanim nie założysz siatek?
2. Czy Krzysia szczepiona? to pytanie głównie dla jej bezpieczeństwa...
Generalnie - po świętach byłoby chyba ok, tylko musimy o transporcie pomyśleć... a nie chcesz czasem obu?:)