Mysza, dzięki. Też o tym pomyślałam. Wstrzymam się jednak trochę, bo ona jest po poważnej operacji, to może też być przyczyną. Na szczęście zaczęła jeść i kupale już zdecydowanie lepsze.
dziś po południu wyprosiłam zoo z pokoju, zaknęłam drzwi i otworzyłam klatkę. Maleńka baaaardzo szczęśliwa

Ostrożnie zwiedzała pokój, zajrzała we wszystkie zakamarki.
http://upload.miau.pl/2/8999.jpg
http://upload.miau.pl/2/9001.jpg
Po dwóch godzinach otworzyłam drzwi. Podstawiłam małą mojej Asi i znów ta kotka była niezawodna. Najpierw obwąchała dokładnie malucha a potem dokładnie wylizała. Szylkrecia odwdzięczyła się groźnym warczeniem ale nie uciekała.
Potem był dalszy ciąg zwiedzania a gdy do pokoju wszedł duży pies, to mała zabunkrowała się w bezpiecznym miejscu ale strachu po niej widać nie było, raczej zaciekawienie:
http://upload.miau.pl/2/9004.jpg
http://upload.miau.pl/2/9005.jpg
http://upload.miau.pl/2/9008.jpg
http://upload.miau.pl/2/9007.jpg
http://upload.miau.pl/2/9009.jpg
Koteczka chodzi sobie teraz po mieszkaniu, poznaje kąty i dobrze, bo jutro rano wyjeżdżamy i koty do niedzieli zostają na gospodarstwie same.
Malutka jest niesamowicie spokojna i poważna. Zachowuje się jak starsza pani. Może to chwilowe, może się jeszcze rozbryka w nowym domku
Do zainteresowanych domków napiszę wieczorem, teraz muszę koniecznie wyjść i powalczyć z samochodem.