no zwyczajowo
wypytuje, jak ktos ma zamiar zajmowac sie kotem, czy ma doswiadczenie ze zwierzetami (jego brak nie dyskwalifikuje bynajmniej, ale daje mi jasny obraz dzialania), czy zamierza sterylizowac, czy kot bedzie wychodzacy, czy beda regularne wizyty u weta, ze szczepieniami etc, czy sa zabezpieczone okna
staram sie (rowniez tymi pytaniami) uswiadomic, ze to wielka odpowiedzialnosc i decyzja na cale zycie kota
jesli to osoba niepelnoletnia, pytam o zgode rodzicow, jesli mloda, pytam, czasem (choc to malo dyskretne) czy w przypadku przyjscia na swiat dzieci, kot nie bedzie zbednym balastem
najchetniej sama kota odwoze na miejsce, by osobiscie przekonac sie o warunkach, jestem potem w kontakcie, proponuje ew. pomoc merytoryczna i oczywiscie gwarantuje, ze kot moze do mnie wrocic, jakby cos sie dzialo
i przede wszystkim zdaje sie na intuicje, ktora, wyglada na to, ostatnio mnie nie zawiodla
mloda dziewczyna odpowiadala spiewajaco, wszystko dokladnie to, co chcialam uslyszec a jednak cos mi nie gralo
wszystko bylo dograne
w momencie, gdy zaproponowalam, ze ktos odwieze jej kota do domu, nagle zniknela
a wracajac do kici, mama wola ja Pełka
jest kochana, uwielbia spac z ... mamy mezem, ktory jej wcale nie lubi i robil mamie awanury z powodu kolejnego kota, najchetniej na ramieniu
i kocha zabawy myszkami, szczegolnie, gdy pozbawi je ogonka
