Kluseczek był dzis u pani doktor. Wierzgał nóżkami podczas golenia brzucholka do USG. Potem krzyczał tak strasznie podczas badania, jakbyśmy go ze skóry obdzierały. Po zakończonym badaniu zwiał do pomieszczenie obok
A co wykazało USG - powiększoną wątrobę. Dostaliśmy Furazolidon i Metronidazol. Pani doktor mówiła, ze raczej można go pusćić do moich kotów, ale wole jeszcze kilak dni pczekać. Moze leki zaczną działac i brzuchol opadnie. I przytyła bestia 100 gram od ostatniego badania - bo znów wlazł sobie na wagę (zawsze jak tam jest biegnie na wagę). I jak pomysle, ze w środę będę niosła jeszcze cięższego Księciunia do weta, to ręce już mnie bolą.
A najmilej było przy wyjściu. Kiedy zapytałam wet, ile płace, powiedziała - Kiedyś tam się rozliczymy

Bardzo dziekujemy pani doktor za opieke - gdyby nie lekarstwa, to darmową opiekę.