A może i jedno i drugie

Przechodzę dziś koło łóżka, śpią na nim krasnale małe, nie sposób choć chwilkę nie popatrzeć, nie przesłać całuska.
A one zamiast spać dalej, to na łapeczki i i patrząc się prosto w oczy malusimi ślepkami popiskują i biegną do mnie.
Chcą się przytulać, aż całe się trzęsą żeby wtulić się w szyję zwłaszcza Kali.
Jak już je wzięłam na chwilkę, bo przecież do pracy muszę się szykować, wtulają się tak niesamowicie w szyję.
Kocham je, są fantastyczne, zatem do góry po najlepsze w świecie domki
