Ano, w kocich oczach jest wszystko.
Mojej poprzedniej czarnej zarazy bali się wszyscy goście. A ona nikogo nigdy nawet lekko nie zadrapała. Ona się tylko na każdego gościa patrzyła wzrokiem doświadczonego oficera SB

Jeden mój znajomy, rosły facet, bał się własny plecak otworzyć, bo kota siedzi i się na niego patrzy
