dzikus pisze:decydując się na kotka do adopcji wiem ze może wymagać on nakładyu pracy a często kosztów zblizonych do "ceny" kotka z hodowli i o wiele więcej serca i cierpliwości niz taki wypieszczony kociak.
Ja mam stad Filipa. Trwalo miesiac zanim go znalazlam. Koniecznie chcialam podobnego do ruska. I jest! A frajda i satysfakcja jest nieporownywalna miedzy tym, kiedy bierze sie zdrowego kociaka a tym, kiedy bierze sie biedaka, wyleczy i patrzy jak pieknieje i coraz bardziej nam ufa. Nie wspomne o przywiazaniu i wdziecznosci takiego kota.

Wiec bierz, wychuchaj i ciesz sie jego szczesciem!