Kobra w DOMU : )))))))))))))))))); proszę o zamknięcie wątku

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 18, 2005 12:00

Kobra właśnie ukradła szczypiorek z kuchni i radośnie pognała z nim do pokoju. A Inżynier za nią zachwycony, że jakaś nielegalna wyżerka będzie :lol: A Kobrę pierwszy raz widziałam z podniesionym ogonem :!: :lol: :lol: Wreszcie, bo czekałam i czekałam...

Myszko, jeszcze raz Ci tu dziękuję za pomoc z klatką i zdjęciami :)

Mamuciku przekazałam pozdrowienia :) I dziękuję Ci za stałą obecność w tym wątku.

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Pon lip 18, 2005 12:46

Chiara pisze:
Mamuciku przekazałam pozdrowienia :) I dziękuję Ci za stałą obecność w tym wątku.


Cała przyjemność po naszej ( mojej i mojej bandy ) stronie :D .
Gość
 

Post » Wto lip 19, 2005 6:57

Oczywiście się niezalogowałam. Jak tam kociny.

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 19, 2005 7:48

hop!
Cebula i czosnek sa toksyczne dla kota - a szczypiorek?

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15758
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lip 19, 2005 9:00

Liwia pisze:hop!
Cebula i czosnek sa toksyczne dla kota - a szczypiorek?


Nie na tyle, by natychmiast zabic kota. Podawanie stale moze zaszkodzic. Zjedzenie przez kota kilograma cebuli czy czosnku, moze spowodowac silne zatrucie.
Jedno zdzblo czy nawet kilka nie zaszkodzi. Nie martw sie, na pewno zyja i czuja sie swietnie :lol: Zreszta, Chiara nie pisze, ze go zezarly w calosci, tylko ze ukradly ;)

BTW - Mamut wczoraj buchnal moje leki :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Wto lip 19, 2005 9:47

Myszka.xww pisze:
Liwia pisze:hop!
Cebula i czosnek sa toksyczne dla kota - a szczypiorek?


Nie na tyle, by natychmiast zabic kota. Podawanie stale moze zaszkodzic. Zjedzenie przez kota kilograma cebuli czy czosnku, moze spowodowac silne zatrucie.
Jedno zdzblo czy nawet kilka nie zaszkodzi. Nie martw sie, na pewno zyja i czuja sie swietnie :lol: Zreszta, Chiara nie pisze, ze go zezarly w calosci, tylko ze ukradly ;)

BTW - Mamut wczoraj buchnal moje leki :twisted:


Dzieki Myszka :) Skazona jestem tymi uszkodzeniami nerek itp o ktorych czytam na forum, to odruch juz ze jak zielone to moze szkodliwe jest :) A co do szczypiorku to nie wiedzialam.
I nie napisze co kradnie moj Czesiek bo mi wstyd za tego kota :oops: To zlodziej-kolekcjoner :)

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15758
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lip 19, 2005 10:35

Liwia pisze:
Myszka.xww pisze:
Liwia pisze:hop!
Cebula i czosnek sa toksyczne dla kota - a szczypiorek?


Nie na tyle, by natychmiast zabic kota. Podawanie stale moze zaszkodzic. Zjedzenie przez kota kilograma cebuli czy czosnku, moze spowodowac silne zatrucie.
Jedno zdzblo czy nawet kilka nie zaszkodzi. Nie martw sie, na pewno zyja i czuja sie swietnie :lol: Zreszta, Chiara nie pisze, ze go zezarly w calosci, tylko ze ukradly ;)

BTW - Mamut wczoraj buchnal moje leki :twisted:


Dzieki Myszka :) Skazona jestem tymi uszkodzeniami nerek itp o ktorych czytam na forum, to odruch juz ze jak zielone to moze szkodliwe jest :) A co do szczypiorku to nie wiedzialam.
I nie napisze co kradnie moj Czesiek bo mi wstyd za tego kota :oops: To zlodziej-kolekcjoner :)


Liwio, widzę, że nieustannie "odsuwasz od siebie niepokój" o życie kotów pod moją opieką. Wspaniale jest widzieć jak trzymasz rękę na pulsie. Acz nie wiem czy jakiekolwiek problemy nerkowe są źródłem Twojej stałej uwagi i życzliwości dla mnie i moich kotów. Cudownie jest żyć ze świadomością, że kiedy noga mi się podwinie jesteś obok w ciągu kilku minut. W końcu prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie :)

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 19, 2005 10:57

To forum przede wszystkim edukacyjne stad moje pytanie - szkoda ze wywolalo taka dziwna Twoja reakcje. Znajac Twoja odpowiedzialnosc i rzetelnosc nie martwie sie o koty pozostajace pod Twoja opieka. Przyjaciolka Twoja nie jestem absolutnie - niby dlaczego mam byc skoro sie nie znamy - ale oczywiscie w biedzie zawsze chetnie sluze pomoca.
A w sprawach kwiatkowo-nerkowo-watpiacych wypowiadalam sie na forum nie tylko w Twoim watku zarowno dzisiaj jak i wczoraj.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29456&start=15
Nie rozumiem tez fragmentu z podwinieta noga, ale co tam.
A co u kociakow?

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15758
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lip 19, 2005 11:03

Chiaro, odpiero doczytalam
Kiciaki sa sliczne i na pewno znajda swoje miejsce.

Straszne , ze rzeczywiscie taka jest codziennosc piwnicznych kotow.
Jak oswajanie dziewczynki?
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Wto lip 19, 2005 11:12

Liwia pisze:To forum przede wszystkim edukacyjne stad moje pytanie - szkoda ze wywolalo taka dziwna Twoja reakcje. Znajac Twoja odpowiedzialnosc i rzetelnosc nie martwie sie o koty pozostajace pod Twoja opieka. Przyjaciolka Twoja nie jestem absolutnie - niby dlaczego mam byc skoro sie nie znamy - ale oczywiscie w biedzie zawsze chetnie sluze pomoca.
A w sprawach kwiatkowo-nerkowo-watpiacych wypowiadalam sie na forum nie tylko w Twoim watku zarowno dzisiaj jak i wczoraj.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29456&start=15
Nie rozumiem tez fragmentu z podwinieta noga, ale co tam.
A co u kociakow?


Kociaki nadal żyją, są wesołe, zarowe i ładne. I wciąz czekają na dobry los. Dziękuję :)

Przeczytaj uważnie jeszcze raz... Zaręczam, że zrozumiesz :wink:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 19, 2005 11:24

przeczytalam, nie rozumiem wciaz. Nawet jesli to ma aluzja to i tak nie pamietam zeby Ci sie noga podwinela na forum.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze dzieciaki szybko domy znajda, mam tez nadzieje ze nie bedziesz czula sie niekomfortowo jesli bede podrzucala ten watek.

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15758
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto lip 19, 2005 11:30

eve69 pisze:Chiaro, odpiero doczytalam
Kiciaki sa sliczne i na pewno znajda swoje miejsce.

Straszne , ze rzeczywiscie taka jest codziennosc piwnicznych kotow.
Jak oswajanie dziewczynki?


Powoli i opornie, eve :) Ale do przodu... Czasem gdy jest rozespana albo jest mało miejsca wokół nie ucieka i daje się pogłaskać. Najczęściej jednak zmyka z głośnym sykiem i wiewiórczym ogonem :lol: Jak ona potrafi syczeć :!:

A Inżynier właśnie leży obok komputera i mruczy za trzech :) Jak on potrafi mruczeć :!:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 19, 2005 11:41

Liwia pisze:przeczytalam, nie rozumiem wciaz. Nawet jesli to ma aluzja to i tak nie pamietam zeby Ci sie noga podwinela na forum.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze dzieciaki szybko domy znajda, mam tez nadzieje ze nie bedziesz czula sie niekomfortowo jesli bede podrzucala ten watek.


Och, Liwio :) Będę zaszczycona :)

Jeszcze się nie podwinęła a już wiem, ze będziesz obok :wink: Błąd w Twoim rozumowaniu wygląda na celowy :wink: Fantastycznie się rozmawia ale musimy skończyć, bo moderatorowi może się mniej podobać :) Pozdrawiam

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 19, 2005 11:49

mamucik pisze:Oczywiście się niezalogowałam. Jak tam kociny.


Ale i tak Cię rozpoznaliśmy :lol: 6 - a ten znak wstukał Ci Inżynier przchodząc wdzięcznie po klawiaturze jak to ma w zwyczaju :twisted: :lol:

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Wto lip 19, 2005 13:27

Czyżby rozpoznał mą diabelską duszę :twisted: i tylko Twoja interwencja nie pozwoliła mu dodać następnych dwóch 6 :wink:


To śliczne kotki - domek na pewno znajdą, tylko niech rochę drgnie ten martwy :? letni sezon.

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka-, muza_51 i 29 gości