Nie było kiedy podliczyć wpłat,Ania dopiero co wróciła z konferencji i musi popakować przesyłki.W weekend na pewno poda.W poniedziałek dostaniemy rachunek.Na razie wiemy tylko ,że za 2 pierwsze wizyty było 174 i 197,oprócz tego były jeszcze 2 wizyty + ta trzecia z próbą ratowania go.Otwierali go

Wet mówił,że to perforacja żołądka.Zrobiła się dziura

wcześniej miał 2 usg i nic nie wyszło.Być może to wynik zarobaczenia,leków...Nie znam się.
Gdyby wiedziało się,jak to się skończy,to nie męczyłybyśmy go

Kocurka nikt nie szuka,a z Orzesza trafiają zwierzaki w najgorszym stanie psychicznym i fizycznym.Tam jest pełne zacofanie, psy na łańcuchach, dziwne myślenie.
Szczęście w nieszczęściu,że pan,który adoptował dziewczynki jechał do pracy, nie wiadomo ile męczyłby się
