Miałam kiedyś problem z facetem któremu przeszkadzały moje w pełni zdrowe koty. Owszem moim kompromisem było oddanie tymczasów i zaprzestanie brania kolejnych ale i tak dwa koty by zostały. Ultimatum mi nie postawił bo uważał że sa dla mnie wazniejsze niż on. Fakt faktem stawiając mi ultimatum by na tym przegrał i nie dlatego że koty były ważniejsze a dlatego że nie uznaję szantażu w takich kwestiach zwłaszcza gdy to ja miałam mu więcej do zarzucenia niż on mi.

Powodzenia w szukaniu domu. Kotuch jest śliczny.
