czy istnieje jeszcze szansa...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 11, 2014 10:31 Re: czy istnieje jeszcze szansa...

Dopisuje się.

Miałam kiedyś problem z facetem któremu przeszkadzały moje w pełni zdrowe koty. Owszem moim kompromisem było oddanie tymczasów i zaprzestanie brania kolejnych ale i tak dwa koty by zostały. Ultimatum mi nie postawił bo uważał że sa dla mnie wazniejsze niż on. Fakt faktem stawiając mi ultimatum by na tym przegrał i nie dlatego że koty były ważniejsze a dlatego że nie uznaję szantażu w takich kwestiach zwłaszcza gdy to ja miałam mu więcej do zarzucenia niż on mi. :)
Powodzenia w szukaniu domu. Kotuch jest śliczny. :)
Obrazek

pchełeczka

 
Posty: 1691
Od: Pt kwi 13, 2012 14:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 11, 2014 15:01 Re: czy istnieje jeszcze szansa...

:ok: za koteczka i :ok: za chłopaka żeby miał cierpliwość i Cię wspierał. Jesteś wspaniałą osobą :1luvu:
Jak zamieszkałam z chłopakiem nie było mowy o żadnych zwierzętach, po kilku miesiącach mamy 3 koty :)
Ps. Czaruś jest cudowny, piękne oczka ma i takie mądre
Jeśli w bagażu podręcznym będę miała wiarę, nadzieję, miłość i kota- dotrę wszędzie.
Rambo, Tilli i Puszek już w Londynie :)

Koffinka

Avatar użytkownika
 
Posty: 162
Od: Nie gru 15, 2013 0:30
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw wrz 11, 2014 15:25 Re: czy istnieje jeszcze szansa...

Problem jest nie tyle w chłopaku, tylko w pracy. Kot nie może być nie odsikany i nie odkupkany przez 2-3 dni, nie może też tyle chodzić w pielusze. Stąd cały problem. A pracować trzeba i nie zawsze można sobie pozwolić na podejście "ta praca mi nie pasuje terminami, poszukam innej". :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 12, 2014 8:47 Re: czy istnieje jeszcze szansa...

Na FB znalazł się Dom dla kicia - tylko PA jest potrzebna i pieniądze na przewóz oraz szczepienia :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt wrz 12, 2014 8:48 Re: czy istnieje jeszcze szansa...

zgłosił sie do mnie pewien pan który zadeklarował pokrycie kosztów
i zgłosiła sie Pani chętna na PA

teraz juz muszą sie dziewczyny dogadać i jak najszybciej taką wizyte przeprowadzić
Wojtusiu... zabrałeś moje serce. odwiedź mnie proszę, kiedyś..we śnie..w innym futerku.
ObrazekObrazek

mamaGiny

Avatar użytkownika
 
Posty: 7113
Od: Pon maja 10, 2010 10:30
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 12, 2014 8:54 Re: czy istnieje jeszcze szansa...

No to trzymamy nadal, bo dopóki kot nie w domu, to się boję cieszyć :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], muza_51 i 103 gości