Dam DS

[Niutek]

tutaj następny norweski
http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta/pultusk/norweski-lesny-572020212


nie mówcie mi,że ludzie wypuszczają takie piękne koty na dwór?tak wnioskuję z treści ogłoszenia
łowny

Oddam za niewiele 2-letniego wykastrowanego norwega, wabi się Cookie, nie jest rodowodowy, jest łagodny, bardzo łowny, wychodzi i nie ma dla niego ogrodzenia nie do pokonania. Chciałabym żeby trafił w dobre ręce, w miejsce, gdzie nie będzie gołębników...

z norwegiem to to ma niewiele wspólnego, ale "podziwiam" podejście obecnych właścicieli

[cometa]

dziękuje bardzo za wszystkie propozycje, ale płeć męska jest warunkiem obowiązkowym, a jeśli chodzi o koty z poza wielkopolski jest problem taki że nie jestem zmotoryzowana, a tak długa podróż pociągiem była by dla kota stresem.

I to że kot musi być długowłosy to nie warunek konieczny, bardziej zależy mi na charakterze.

[izka53]

płeć męska jest warunkiem obowiązkowym,

A powiedz - dlaczego? To tylko czysta ciekawość, bez podtekstów, sama mam i to, to / nie na wydanie ofc /

[MM93]

Ja też wolę kocury od kotek i gdybym miała świadomie brać kota byłby to właśnie samiec

Kotki też mam i w porównaniu do kotów są bardziej kapryśne no jak to kobiety
A kocurki to takie przylepy i "synalkowie mamusi".

Może o to chodzi ; )

[ASK@]

Ja też wolę kocury od kotek i gdybym miała świadomie brać kota byłby to właśnie samiec

Kotki też mam i w porównaniu do kotów są bardziej kapryśne no jak to kobiety
A kocurki to takie przylepy i "synalkowie mamusi".

Może o to chodzi ; )

Oj, nie wszystkie. Mam teraz przylepę Tami. Miałam wiele babek miziaków nad miziakami. Jedna nawet wróciła z adopcji bo za...przylepna była.

[MM93]

Moje kotki też lubią się przytulać, jedna nawet nie schodziłaby z kolan , przy czym wszystkie trzy mają temperament złośliwej baby. A kocurek to zupełnie inna liga. Mizia się toto, gada i zasypia przy głowie. Nic tylko kochać.
No ale pewnie co kot, to charakter.

[ASK@]

Moje kotki też lubią się przytulać, jedna nawet nie schodziłaby z kolan , przy czym wszystkie trzy mają temperament złośliwej baby. A kocurek to zupełnie inna liga. Mizia się toto, gada i zasypia przy głowie. Nic tylko kochać.
No ale pewnie co kot, to charakter.

każdy ma inne obserwacje. Po kilku latach tymczasowania raczej jestem za opcją 50/50. Mam swoje kocury i są do niczego pod względem miziatości.
Ale każdy ma swoje zdanie ugruntowane posiadanymi zwierzakami.

[cometa]

hej mam jeszcze takie pytanie, bo na stronie fundacji agapeanimali z poznania znalazłam kotkę w której się zakochałam. Ale na stronie czytam że jest coś takiego jak "kotulnia" co to takiego?
I jeśli na forum są jakieś osoby (wolontariusze) z tej fundacji to bym prosiła o namiary bo mam kilka pytań.

[Jarka]

To już nie chcesz kocura?
Kotulnia to ładniejsza nazwa kociarni. Koty żyją tam razem, są odwiedzane i obsługiwane przez wolontariuszy.
Adopcyjny telefon kontaktowy znajdziesz na stronie fundacji: http://agapeanimali.org/index.php?page=11&lang=pl

edit: składnia