No, jak to pisałaś, jeszcze nie znalazły. Ale przez weekend toczyły się rozmowy, maile i wszystko wskazuje na to, że jadę jutro ze grzdylkami w okolice Gostynia - dziewczyna bardzo fajna, podpisze umowę adopcyjną, brzmi rozsądnie. Kociaki będa dzielić życie z jaszczurką agamą (?). Trzymajcie kciuki, żeby wszystko wypaliło. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej tak mi jakoś smutno...
Ostatnio edytowano Pon lip 01, 2013 8:43 przez rastanja, łącznie edytowano 1 raz
_______________________________________________________ Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd. Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.
Wczoraj odwiozłam maluszki. Dom bardzo fajny. Co najważniejsze, obiecał utrzymywać ze mną kontakt. Kociaki, gdy wyszły z transportera, od razu wzięły się za zabawę Czuję ulgę, że mają fajny dom, ale będę mimo to za nimi tęsknić. Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za grzdylki (od wczoraj mają na imię: Luiz i Oskar).