Tymczasy szczególnej troski/Kicia i Frankie szukają domu

oko pozostanie zamglone, choć istniej prawdopodobieństwo, że z czasem stanie się ono mniej zamglone, ale to tak: "na dwoje babka wróżyła"

Trzymamy kciuki za zdrówko kociastych i domków wypatrujemy :ok:

felis pisze:Ostatecznie, Franki miał zabieg w środę. Od poniedziałku był do niego solidnie przygotowywany. W efekcie usunięto mu oko i guz (tuż nad okiem) i oczyszczono zatoki.
Franki dostaje antybiotyk i przeciwbólowy. Oprócz tego codziennie ma zmieniany sączek. Z powodu tego sączka nie mogę wziąć go do domu. Franki źle znosi transportowanie.

Ogólnie: czuje się bardzo dobrze

choć wygląda przerażająco

Jaka z niego bidulka :cry:

ale najwazniejsze, ze juz po zabiegu :ok:

Oby sie szybko i dobrze goilo :ok:

Jak dobrze, że jesteś, Ewuniu!

Felis, dobrze, że trafił na Ciebie.

Ewo, jak Franki?

Dokładniejsze informacje brzmią: nowotwór gałki ocznej, narośl nad okiem nowotworowa, nowotwór na kości czaszki (obszar na czole). Jak już wiecie, gałka i guz zostały usunięte. Nowotwór z kości zeskrobany. Po 10 dniach po zabiegu szwy i sączek zostały usunięte. Franki od tamtej pory jest u mnie. Podawałam zastrzyki, dobrze karmiłam, ale oczodół nie chciał ziarninować (czyli zarastać). Powrót do sączków. Zmiana co czwarty dzień... i jest lepiej. Dzisiaj Franki dostał za to pochwałę od chirurga

Lekarz jest dobrej myśli

Sam Frankie... ciągle mruczy: w koszyczku, przy jedzeniu, w podróży, na stole zabiegowym przy wymianie sączka. Taki jest Franki. Z powodu fobii transporterkowej do weta wożą nas koleżanki

w kocyku

Franki to bardzo lubi

Właśnie uświadomiłam sobie, że nie mam nowych zdjęć Frankiego. Niebawem uzupełnię

Trzymajcie kciuki :mrgreen:

oby tak dalej :mrgreen:

Kciuki są i bardzo ciepłe myśli.

MalgWroclaw pisze:Kciuki są i bardzo ciepłe myśli.

Dziękujemy. Wierzę, że to pomaga. Naprawdę.

felis pisze:
MalgWroclaw pisze:Kciuki są i bardzo ciepłe myśli.

Dziękujemy. Wierzę, że to pomaga. Naprawdę.

Bo ja o Tobie zawsze ciepło myślę.

MalgWroclaw pisze:
felis pisze:
MalgWroclaw pisze:Kciuki są i bardzo ciepłe myśli.

Dziękujemy. Wierzę, że to pomaga. Naprawdę.

Bo ja o Tobie zawsze ciepło myślę.

Ja też cały czas trzymam :ok:

Franki dzielny koteczku - trzymamy nieustajaco :ok:

Kciuki bardzo potrzebne. Upłynie jeszcze co najmniej miesiąc, nim oczodół zarośnie. Potrwa to tak długo, bowiem wszystko zostało zdrapane do kości z racji bardzo zmienionej tkanki (nowotworowej).
Frankiego to nie boli.
Wszelkie zabiegi znosi bardzo dzielnie: płukanie, zmienianie sączka, zastrzyki, noszenie abażura.
Ciągle mruczy. W powrotnej drodze myślałam, że drży z zimna, a on... mruczał. Uspakajał się sam.
Kochany :1luvu:

Pewnie, że kochany. I mądry. I ma Ciebie.

Tymczasy szczególnej troski/Kicia i Frankie szukają domu

Kto przegląda forum