Subtelna Neska - Warszawa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 11, 2013 21:29 Re: Neska - okolice Warszawy

Obrazek Nesia
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sty 13, 2013 15:08 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Mała Nesia zmieniła DT. Od wczoraj tymczasuje się u Saintpauli. Jest bardzo dzielna, bo to mądra młoda dama.

Już ktoś chce Nesię sobie wstępnie zaklepać, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie jeszcze leczymy oczka bo odnowił się stan zapalny spojówek.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sty 13, 2013 17:45 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Marta, uchyl rąbka tajemnicy. Co to za potencjalny domek? :D
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Nie sty 13, 2013 18:01 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Nesia w naszych skromnych progach. Na razie nieco wystraszona. Nie ciągnie jej do nas, ale oczywiście potrzebuje czasu.
Za to bardzo chętnie się bawi patyczkiem z piórkami, ukradłam Brawurce jej ostatni. Niestety długo chyba nie przetrwa Nesiowego nastroju bojowego. Apetyt księżniczce dopisuje, kuwetka ogarnia i to nawet po Ciapku. Nesia lgnie do kotów, przylepia się do Ciapka. Ale jednocześnie jest zaborcza, jeśli chodzi o zabawki. Umie się panna ustawić.
Jest słodka.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Nie sty 13, 2013 18:39 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Słodycz z niej :1luvu: :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Nie sty 13, 2013 20:17 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Dopóki nie ma konkretów to nie napalam się na domek, bo już jestem nauczona doświadczeniem. Pani z Warszawy mająca aktualnie jedną kotkę chciałby Neskę adoptować, ale zobaczymy. Nie raz już ktoś chciał i się rozmyślał.
W dodatku chcemy maluchom dać czas, gdyż przeżywają zmianę miejsca. Szczególnie Ciapuś jest zestresowany. Dlatego postanowiłyśmy z Iloną, że trochę u niej pomieszkają, posocjalizują się i dopiero oddamy. Teraz bym je skrzywdziła oddając. Za dużo stresu.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie sty 13, 2013 20:19 Re: Subtelna Neska - Warszawa

jaka sliczna :1luvu:
agula76
 

Post » Nie sty 13, 2013 21:03 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Nie ma co malcom mieszać w główkach z domu, do drugiego domu i z marszu do trzeciego. To lekka przesada i ogromny stres dla kociaków :ok:

Domek na pewno się znajdzie :mrgreen: puki co dużo kuzynów do poznania :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sty 14, 2013 18:10 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Z jednej strony macie rację ale z drugiej - za miesiąc też będą się stresować kolejną zmianą miejsca, a gdyby teraz trafiły do DS to może jednak ten stres byłby mniejszy.
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Pon sty 14, 2013 18:56 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Przyjazd do Ilony malców na pewno zdezorientował i wywołał ogromny stres, DS w tak krótkim czasie jedynie spotęgował by stres, a jak wiadomo stres dla kotów najgorszy.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sty 14, 2013 19:35 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Miraclle pisze:Przyjazd do Ilony malców na pewno zdezorientował i wywołał ogromny stres, DS w tak krótkim czasie jedynie spotęgował by stres, a jak wiadomo stres dla kotów najgorszy.

Zgadzam się, że najważniejsze jest by kotom stresu oszczędzić ale chodzi mi o to, że jeśli dom byłby sprawdzony, zdecydowany to czy nie lepiej kota oddać teraz niż po miesiącu. Bo co to zmieni w sytuacji kota, który po miesiącu ten stres będzie jeszcze raz przeżywał.
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Pon sty 14, 2013 20:13 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Dom chyba nie był sprawdzony, jednie było zapytania jak dobrze pamiętam :wink:
Bez obaw, Ilonka wie co robi i na pewno znajdzie kochający dom dla malców :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Pon sty 14, 2013 20:33 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Miraclle pisze:Dom chyba nie był sprawdzony, jednie było zapytania jak dobrze pamiętam :wink:
Bez obaw, Ilonka wie co robi i na pewno znajdzie kochający dom dla malców :mrgreen:

:ok:
Obrazek

Iwlajn

 
Posty: 515
Od: Śro paź 21, 2009 19:35

Post » Wto sty 15, 2013 16:44 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Na chwilę obecną domek, który chce Neskę, chce też i Ciapusia. Więc Ciapneski byłyby razem.
Domek zaczeka na maluchy, tak na razie twierdzi. W domku jest 13 letnia kotka.
Odczekamy jeszcze, gdyż chcę, żeby u Ilony nabrały samodzielności, a jej ufam, że dobrze je tego nauczy. Muszą zapomnieć o Klarci i Klausiku, w które się często wtulały, gdy się przestraszyły. Ilona, też uważa, że lepiej jak jeszcze trochę u niej pomieszkają, niestety nie sądziłyśmy, że tak przeżyją tą przeprowadzkę. Takie są kruche i delikatne. Byłoby inaczej, gdyby domek zadzwonił wcześniej, zanim je zawiozłam do W-wy. Ale skoro już tam są, to niech ochłoną po zmianie, podleczą się i wtedy je przeprowadzimy.
W dodatku zmieniamy Nesce krople do oczu - zaczekamy na efekty. A Ciapuś ma wymianę ząbków, dlatego tak źle się czuje i nie ma apetytu. Ilona robi co może, żeby go zachęcić do jedzenia. Podsuwa mu przysmaki.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto sty 15, 2013 17:23 Re: Subtelna Neska - Warszawa

Oczywiście nigdy nie możemy mieć 100% pewności, jak zmiany wpłyną na kota, co jest dla niego lepsze.
Nawet w najśmielszych snach, nie spodziewałyśmy się, że zmiana aż tak zestresuje Ciapka, a i Nesię dość silnie.

Pytasz Iwlajn, co to zmieni w sytuacji kota - przede wszystki one nie muszą iść do adopcji po miesiącu, jeśli nie będą na to gotowe. A mogą nie być. Nie ma co się spieszyć i zafundować stres kotu, a przyszłemu DS stres i rozczarowanie. Należy pamiętać, skąd te dzieciaki pochodzą. Marta zrobiła z nimi kawał dobrej roboty. Jednak oboje są nadal lekko niedożywieni, Nesia ma jeszcze leczone oczka. Stres osłabił ich odporność. Ciapeczek zmienia ząbki i ma stan zapalny dziąsełek. Bardzo się trzeba nawysilać, żeby pobudzić jego apetyt.

Nowy dom nie jest zielony w temacie kotów. Ale maluszki przez chwilę jakby zapomniały o co z tym ludziem chodzi. Wymagają jeszcze troszkę pracy. Domek nie ma klatki, w której mógłby je izlować, bo np. izolacja w pokoju to za mało. Nie wyobrażam sobie, by miały być ścigane po całym pokoju do podania kropelek do oczu. A sama Nesia na razie nie podejdzie. Potrafią nas osyczeć, mimo, że gdy "zmuszamy" je do kontaktu w końcu zaczynają czerpać z niego przyjemność i potrafią się rozmruczeć i nadstawiać łebek do głaskania. Jednocześnie potrafią też nasyczeć i wycofać się. Nie ma w nich agresji, tylko taki odruch ucieczki. Maluszki lubią ludzia, pieszczoty, ale teraz silniej działa w nich instynkt niż to lubienie. W tej chwili u mnie nie ma szans by same podeszły nawoływane w jakikolwiek sposób. Próbują się ukryć, być niewidzialne. Choć za chwilkę zaczynają mruczyć, gdy troszkę im na przekór wygłaskujemy je. Nie wiem, jak to nazwać. One wymagają jeszcze przełamania. W tej chwili w DS pewnie zniknęłyby pod szafą i nie wychodziły w obecności człowieka. Bo jednocześnie człowieka lubią i nie ufają mu. Dzięki temu w sumie żyją. Nie dały się nikomu skrzywdzić.

Bardziej potrzebują kotów, niż człowieka. Gdy ja do nich przychodzę, ignorują mnie, to ja wywołuje interakcję. Natomiast na wołającą mnie Prim zareagowały od razu wielkim entuzjazmem. Gdyby tylko mogły, pobiegły by do niej. A chodzi o to, żeby one człowieka zaczęła traktować jako "normalną" część ich stada, życia. Jak inaczej je dokarmić, leczyć.

To przemiłe i piękne dzieciaki. Mają zadatki na niesamowite miziaki-rozrabiaki. Jeśli domkowi zależy, poczeka. Jeśli nie, to przecież znajdzie się lepszy.
Nesia jest bardziej niż Ciapek rezolutna. Ona też wiedzie w tej parze prym. W zabawie zapomina, że przed nią siedzę. Kiedy sobie o mnie przypomina w pierwszej chwili jest popłoch. Staram się ją jakoś zabawiać. Gdyby zaciekawiła się człowiekiem i zrelaksowała, to łatwiej się przełamie. Będzie bardziej kontaktowa. Nesia ma apetyt, jak mały piesek. Nesia jest niezwykle bystrym chochlikiem.
Musi zaufać człowiekowi, wtedy łatwiej będzie się nią opiekować.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości