3 miesięczna koteczka znaleziona na środku ulicy juz w DS :)

Oj, ale cukiereczek :lol:

Myślę, że powinnaś ją wyczesać delikatnie, futerko zrobi się jej bardziej puchate

up up! Do góry pięknotko :1luvu:

ewan pisze:Oj, ale cukiereczek Myślę, że powinnaś ją wyczesać delikatnie, futerko zrobi się jej bardziej puchate

ona była wyczesana, ale jej psowaty przyjaciel myje ją namiętnie i stąd futerko jest nieco zmierzwione

Kicia ma szansę na bardzo fajny domek

musimy zaczekać 3 tygodnie, aż u nowej Pańci skończy się remont.

albo nie wyczesuj jeśli chcesz się nią jeszcze trochę nacieszyć :mrgreen:

fonia pisze:
ewan pisze:Oj, ale cukiereczek Myślę, że powinnaś ją wyczesać delikatnie, futerko zrobi się jej bardziej puchate

ona była wyczesana, ale jej psowaty przyjaciel myje ją namiętnie i stąd futerko jest nieco zmierzwione Kicia ma szansę na bardzo fajny domek musimy zaczekać 3 tygodnie, aż u nowej Pańci skończy się remont.

A to jak przyjaciel dba o nią to super, może być rozczochrana :lol:

No to trzymamy :ok:

za domek.

Wzory umów adopcyjnych są w Kocim ABC.

Skoro masz i tak czekać 3 tygodnie na adopcję, to dobrze by było ją wysterylizować przed oddaniem. Wiek 3 miesiące jest idealny na sterylkę.
Bo niestety, z takimi kotami, to nawet umowa adopcyjna nie pomoże, zawsze znajdzie sie ktoś, kto namówi właściciela na "choćby jeden miot"...

Fajna koteńka. Wygląda na rezolutną.
Tylko czy starylizacja podczas leczenia kk jest dobrym pomysłem? Mój wet. sterylizuje tylko całkowicie zdrowe zwierzęta. :roll:

Ewentulanie może niech domek nieco dłużej poczeka, żeby nie narażać małej.

saintpaulia pisze:Fajna koteńka. Wygląda na rezolutną.
Tylko czy starylizacja podczas leczenia kk jest dobrym pomysłem? Mój wet. sterylizuje tylko całkowicie zdrowe zwierzęta.
Ewentulanie może niech domek nieco dłużej poczeka, żeby nie narażać małej.

MOżna ciachnąć za 2 tygodnie przecież

też myślałam o sterylce już teraz, ale właśnie boję się, że jest jeszcze niedoleczona.
generalnie kicia idzie do domku przyjaciółki zaufanej osoby od lat pomagającej bulkom, także nie idzie w całkiem obce, nieznane ręce.

fonia pisze:też myślałam o sterylce już teraz, ale właśnie boję się, że jest jeszcze niedoleczona.
generalnie kicia idzie do domku przyjaciółki zaufanej osoby od lat pomagającej bulkom, także nie idzie w całkiem obce, nieznane ręce.

Uwierz mi, jak będzie chciała stworzyć jeden miot, to największa przyjaźń nie pomoże (doświadczenie mnie tego nauczyło).
I nawet jeśli w momencie brania kota osoba jest przekonana, że nie chce rozmnażać, to zawsze, zwłaszcza w przypadku kota o takiej urodzie, znajdzie sie mnóstwo osób z rodziny i przyjaciół, którzy będa namawiać, że chcą kocie tylko po tej pięknej i madrej koteczce, itd. I- okazuje się- pojawia się pokusa choćby na ten jeden miot.
A za dwa tygodnie po katarze najprawdopodobniej nie będzie dawno już śladu.

czekam na odpowiedź od znajomej wetki, czy się podejmie.

a tu Kicia sobie tak poczyna z psem mordercą

Tu to raczej kicia wygląda na mordercę.

Cudna

i miała szczęście.

Koteczkę można by już wkrótce sterylizować, ale... Jedna przeszkoda to koci katar, a druga - tylko niektórzy weci podejmują się kastracji maluchów (a wielu zniechęca i nie umie tego robić).
Ewentualnie jeśli mieszkasz w pobliżu Warszawy, to można by podpytać hodowców z Wawy, którzy kastrują kociaki o sprawdzonego w tych sprawach weta w okolicy. Z Wawy jest np. MariaD.

3 miesięczna koteczka znaleziona na środku ulicy juz w DS :)

Kto przegląda forum