Puchaty i tygrysek w dt, szukają domu. Śląsk

[BarbAnn]

czytanie ze zrozumieniem nie boli
Dziewczyna napisala że są to podrzutki
jeden ma 7 miesięcy a drugi 4
Może przejedzcie się walcem po DT że oddają swoje koty?

[neron]

Racja nie doczytałam. Tylko DT nie oddają kotów do schronów ani nie usypiają. To dość istotna różnica. Zobowiązuję się pomóc finansowo w utrzymaniu kotów do czasu znalezienia im domu, żeby nie trafiły do schroniska ani nie zostały uśpione.

[staruszka]

Znalazłam się w takiej a nie innej sytuacji i nie mogę zatrzymać kotków ...! (Wasze życie może jest idealne,może wiecie co wydarzy się następnego dnia,może macie pewnośc ,że nie wydarzy wam się nic złego... u mnie niestety nie jest dobrze). Dlatego też szukam dla nich domu i będę szukać do ostatniej chwili.Ale czas się powoli kończy,a jeżeli nie uda mi się znaleźć domu to co mam z nimi zrobić? wywalić na śmietnik? porzucić w lesie?zapakować w karton i podrzucić sąsiadom? no ludzie... porozklejałam ogłoszenia papierkowe tam gdzie już wyżej napisałam...dałam ogłoszenia do netu,cały czas mam nadzieję że znajdą dom....A jeżeli nie znajdę dla nich domu ,to proszę napisz mi co z nimi zrobić...?może masz jakiś extra pomysł? bo ja zatrzymać ich nie mogę.

[BarbAnn]

Racja nie doczytałam. Tylko DT nie oddają kotów do schronów ani nie usypiają. To dość istotna różnica. Zobowiązuję się pomóc finansowo w utrzymaniu kotów do czasu znalezienia im domu, żeby nie trafiły do schroniska ani nie zostały uśpione.

DT mogąznaleźć się pod ścianą
Odrobina pokory nikomu nie zaszkodzi, a walic na oslep jest najłatwiej
Bo my nigdy

jasne


Do założycielki wątku-są wakacje, tudny okres dla adopcji
Ogłoszenia papierowe to za mało
Dostałaś juz linka do miejsc, gdzie możesz ogłosić koty
Plus lecznice weterynaryjne, ile się da.
(Ogłoszenie papierowe z odrywanym paskiem z nr telefonu).
Koty są młode, a wakacje juz za chwilę się skończą.

[neron]

Moi rodzice się rozwodzą, dziadek ma raka, mam kiepską pracę, koty w osobnych pokojach bo skaczą sobie do gardeł Moje życie nie jest idealne. Nie napisałas dokładnie jaka masz sytuacje więc trudno mi jest cokolwiek doradzić.

niedługo kończę swoja przygode z miau.pl więc na odchodne trochę sobie "powalę"

[piccolo]

Co z kociakami?

[Gretta]

Moje życie nie jest idealne.

A czyjeś jest?

[kotx2]

Co z kotami ?

[staruszka]

Kociaki niestety nie znalazły nowego domu. 14.01 przejadę się do schroniska żeby dowiedzieć się jak wygląda sprawa z oddaniem kotków,cała procedura itd. Może z ogłoszeń ktoś się jeszcze odezwie?

[Szalony Kot]

Koty w schronisku umierają.

Kiedy OSTATNI raz robiłaś im ogłoszenia? Czy zrobiłaś nowe zdjęcia, skoro stare nie podziałały? Czy w ogłoszeniu masz praktycznie to samo, co w pierwszym poście tu - czyli niemal ani słowa o charakterze tych kotów?

Skoro tak, to nie dziwne, że nie znalazły domu... bo naprawdę, trzeba się chociaż trochę postarać, by to zrobić :/

[Alienor]

Weź jeszcze napisz dużymi literami że to nasza wina że w schronisku umrą
staruszko - starsza pani co musiała iść do domu starców jak poprosiła dziewczyny z fundacji o pomoc to zaprosiła do siebie, pokazała każdego (aparatu nie miała więc sama zdjęć nie zrobiła, ale im to ułatwiła) i opisała je - wiek, charakter, wady, co lubią jeść - gotowiec na kartce czekał. Był jasny termin i wszystkie koty znalazły DT lub DS.
Nie opisałaś kotów (poza wiekiem) - jeśli spodziewałaś się im w ten sposób znaleźć choćby DT to gratuluję optymizmu. Gdybym wiedziała wcześniej, że ich nie wywaliłaś/nie oddałaś do schronu/nie znalazłaś im domu, miałyby szanse - a przynajmniej jeden na DT. Ale to miejsce już zajęte. Wątek, w którym założycielka nie pisze przepadnie w otchłaniach forum, tak jak nieodświeżane ogłoszenia zaginą wśród tysięcy kotów poszukujących domu. Nie mogłaś raz w tygodniu się przejść do biblioteki i z darmowego internetu wysłać nowych wieści o kotach (zakładam że tam gdzie mieszkasz nie masz dostępu do sieci).
Żaden DT nie dostaje pieniędzy z Urzędu Miasta/Ministerstwa?Fundacji - więc żaden dobry DT nie rzuci się z okrzykami radości na informacje "macie tu 2 koty". Na takie akcje chętne są głównie zbieraczki, które wezmą od ludzi, którzy chcą się pozbyć problemu, koty w dowolnym wieku, stanie i wyglądzie a potem zamorzą je głodem, karmiąc bułką z wodą (tak jak w koreańskich obozach karnych ludzi karmią zupą z trawy). Bo to 2 koty w nie wiadomo jakim stanie, nie wiadomo jak wyglądające, nie wiadomo z jakich charakterem - więc niestety istnieje opcja że DT zostanie z tymi kotami "at mortem defecatam" i będzie na nie łożył ze swoich prywatnych, zarobionych w pocie czoła zarobków.
Jak się nazywają te koty? Jak wyglądają (zdjęcia)? Jak się zachowują? Co lubią jeść? Jakie są z nimi problemy (zawsze są - albo się załatwiają poza kuwetą, albo gadają od rana do nocy i w drugą stronę, albo mają ADHD, albo jeszcze milion możliwości)?

Edit: zrobiłaś zdjęcia, przeprasza. Zostały zamienione na link, dlatego ich od razu nie zauważyłam.

[neron]

Alienor bardzo dobrze podsumowała tą całą sytuację. Nic nikomu z nieba nie spada.

[Olat]

Tyle, że tym kotom akurat nic a nic to nie pomoże.

[Alienor]

Tak to niestety jest - jak opiekun jest obrotny, to zwierzętom lepiej się powodzi, a jak liczy że "jakoś to będzie" albo że "Ktoś" to za niego załatwi, to niestety źle się to kończy dla zwierząt . Nie pomoże to tym kotom - pewnie są nawet nie szczepione...

PS. Czy oba to kocurki, czy kotki, czy para mieszana (jak tak to który jest który). W teorii może udałoby mi się znaleźć DS dla jednego - o ile to kotka. Do domu z kotem 7 miesięcznym. Niestety dom w ciągu roku- 1,5 przeprowadza się, więc kot byłby wychodzący, we w miarę bezpiecznej, ale nie rewelacyjnej okolicy.

[Gretta]

Bobik 7 miesięczny bury pręgowany kocurek,Puszek 3-4 miesięczny -puchaty biało bury tez kocurek.Kotki wychowane w domu z dzieckiem,korzystają z kuwety.Jedzą suchą karmę i mokre jedzonko.Są grzeczne,nie drapią mebli,używają drapaka.Nauczone chodzenia na smyczy.Oddam również drapak,smycze,miski oraz kocią poduszkę.

Post jest z sierpnia, więc kocurki są teraz starsze.
Czy zostały wykastrowane?