Przygarniemy kotka. (Słupsk, Koszalin, Gdańsk)

[Szalony Kot]

@ szalony kot,

skad sa te kociaki? Slodziaki!

Aktualnie przebywają w białostockim, ale za chwilę jadą do mnie do Warszawy i stamtąd już w świat
odrobaczone i zaszczepione.

[blashkovsky]

Okropnie daleko od nas

[blashkovsky]

Pani Agnieszko, powiedzialem mamie zeby do Pani zadzwonila, oczywiscie na kota sie zgadza i wszystko jest w porzadku, ale...
Jej slowa: "A nie bede dzwonic, ja sie o kota nie bede prosila, jak ktos chce z czystego serca oddac, to odda. To nie jest konkurs, zeby sie o kotka prosic." Szczerze to sie jej nie dziwie. Wszyscy jestesmy dorosli, ja juz tez troche na karku mam, nikt kotka nie wyrzuci, bo ma taki kaprys. Osobiscie posiadam akwarium 112l biotopowe, z instalacja co2, ktorym tez rodzice sie opiekuja jak mnie nie ma i nie wyobrazam sie zeby ono nie funkcjonowalo. Nie jestem dzieckiem, ktory ma chwilowy kaprys na kota, a jak sie znudzi to do kosza.
Blagam, jestesmy dorosli i umiemy zapewnic kotkowi godne warunki Jesli Pani nie chce oddac kotka to zyczymy zdrowia i trzymamy kciuki za dobry dom dla niej. Jest sliczna. Szkoda, ze jej ?braciszkowi nie udalo sie z tą łapką Trzymamy kciuki za łąkówkę~!

Pozdrawiam

[lusiak]

Witam Ja mam 4 kociaki do oddania - 3 kotki i jednego kocurka.
Kociaki były od maleńkiego wychowywane przez człowieka. Są urocze, bardzo towarzyskie, lgną do człowieka i pragną kontaktu, mruczą przy tym jak małe traktorki
Przebywają w Słupsku

http://desmond.imageshack.us/Himg826/sc ... es=landing
Kocurek jest w górnym prawym rogu.

Mogę wysłać więcej zdjęć

[KubaTST]

No zakochałam się... Długowłosa kicia moje marzenie, ale podejrzewam, że ukatrupiliby mnie za 3 kotecka, chociaż wiedzą, że jestem kocioczubem.. Nie oddawajcie kici byle gdzie, taka piękna, że różnie może być.. Trzymam kciuki za domek niewychodzący

[adzi]

Myślę, że należy kontaktować się telefonicznie z Agnieszką, przynajmniej tak mi się wydaje

Po odebraniu dziesiątek przedziwnych telefonów - pojęcie "troskliwa opieka", dochodzę do wniosku, jest czymś bardzo subiektywnym. Bez urazy oczywiście, piszę gwoli informacji/zrozumienia.

Dodam tylko, że nie mam takiego bogatego doświadczenia adopcyjnego jak wiele forumowiczek.

[blashkovsky]

Rozmowa telefoniczna miala oczywiscie miejsce, odpowiedzialem na wszystkie pytania Pani Agnieszki, jednakze poprosila mnie o kontakt z jeszcze jednym domownikiem, mamą ktorej w poblizu nie bylo. Wszyscy jestesmy dorosli, nie traktujmy sie jak dzieci. Nie jestem kolejnym z rozkapryszonych dzieciakow, a studentem Geodezji i hodowca ryb akwariowych oraz roslin. Tak w woli wyjasnienia Czekamy na decyzję

[Tess 1610]

No i co z tym domkiem dla małej?jest jakaś decyzja?

[Poker71]

No i co z tym domkiem dla małej?jest jakaś decyzja?

Jej slowa: "A nie bede dzwonic, ja sie o kota nie bede prosila, jak ktos chce z czystego serca oddac, to odda. To nie jest konkurs, zeby sie o kotka prosic."

hm, przy takim podejściu raczej wątpię żeby to był TEN dom. Bez urazy- ja bym tymczasa nie wydała, wystarczająco wątpliwości budzi wychodzenie kota (to nie jest najbardziej przyjazne kotom miasto- trochę znam to miejsce), dołożyć do tego podejście rodzica "nie to nie"- nie brzmi dobrze. A wiem, że Aga ma jednak konkretne wymagania do DS, podyktowane zresztą doświadczeniem.

[Szalony Kot]

Okropnie daleko od nas

Z Warszawy to ledwie kilka godzin drogi pociągiem, nie tak daleko ;]

[MB&Ofelia]

Mam do oddania cztery młode buraski, jakoś 3-4 miesięczne. W tej chwili są wychodzące - niby ganiają po podwórku, ale z podwórka na ruchliwą ulicę łatwo się kotkowi przecisnąć. Gdyby było bezpieczniejsze miejsce i lepsza opieka niż mają w tej chwili, to są do wzięcia (maluchy urodziła koteczka, którą ktoś podrzucił jako maleńkiego kociaka na to podrówko, właściciele domu zapewnili jej dach nad głową i coś do jedzenia, ale to wszystko i to też mają maluchy). Kotki są w tej chwili w Świdwinie, ale do Koszalina za parę dni mogę kociaka przywieźć. Są cztery (a przynajmniej tyle było ostatnio) więc płeć do wyboru. Niestety nie mam przy sobie fotek.

[piccolo]

Witam Ja mam 4 kociaki do oddania - 3 kotki i jednego kocurka.
Kociaki były od maleńkiego wychowywane przez człowieka. Są urocze, bardzo towarzyskie, lgną do człowieka i pragną kontaktu, mruczą przy tym jak małe traktorki
Przebywają w Słupsku

http://desmond.imageshack.us/Himg826/sc ... es=landing
Kocurek jest w górnym prawym rogu.

Mogę wysłać więcej zdjęć

To koty od Twojej kotki?

[lusiak]

Piccolo, nie, kociaki zostały znalezione przez kogoś na olsztyńskiej starówce, w jakiejś ruinie, gdzie leżał również kot zgnieciony przez cegłę (nie wiadomo czy to mogła być matka czy jakis inny kot). Miały z 2 tygodnie około, może mniej.

[piccolo]

Piccolo, nie, kociaki zostały znalezione przez kogoś na olsztyńskiej starówce, w jakiejś ruinie, gdzie leżał również kot zgnieciony przez cegłę (nie wiadomo czy to mogła być matka czy jakis inny kot). Miały z 2 tygodnie około, może mniej.

Dziękuję za odpowiedź.
Kociaki jeszcze chyba bardzo młodziutkie, ile mają?

[lusiak]

Przewidujemy, że mają 7-8 tygodni
Załatwiają się już do kuwety, biegają, szaleją, ale zawsze przyjdą, żeby być troszkę pomizianym Szczególnie milusińska jest kotka na zdjęciu w prawym dolnym rogu, właśnie siedzi mi na ramieniu i zerka co piszę Kotka na zdjęciu po lewej u góry również jest typem przytulaska, ale ona lubi też trochę poszaleć Kocurek jest małym rozbójnikiem, wszędzie go pełno, wszystko musi zbadać, zobaczyć, ale przyjdzie, wtuli się, pomruczy.. A ostatnia kotka na dolnym zdjęciu po lewej stronie również jest małą wariatką, uwielbia bieganie i wszelkie zabawy