<< "Przygarnij Nas">>Dt u J.D....

[ankacom]

Czy mogę przyłączyć się do Was?

[J.D.]

Czy mogę przyłączyć się do Was?

jak najbardziej ZAPRASZAMY SERDECZNIE no i dziękujemy za pamięć i wsparcie [pozdrowienia dla COMY ]

WSZYSTKICH PRZYBYWAJĄCYCH WITAM SERDECZNIE!!!!!!!!!!!!!

[meksykanka]

Asiu, a będziesz miała bazarek na Krakvet?
Bo to ważne.

[J.D.]

i ja się melduję

Życzę, aby w tej części wątku było jak najwięcej dobrych optymistycznych wydarzeń,
adopcji,
a smutku i beznadziei- jak najmniej, najlepiej wcale

MOJA KOCHANA EDYTKO
Ja też mam nadzieję,że będzie lepiej [a przynajmniej nie gorzej ]

Tak na prawdę -to tylko TY jesteś jedyną osobą w tym bezdusznym mieście,która cały czas jest ze mną -myślami,wirtualnie,fizycznie a także finansowo ....nie zapominasz o mnie mimo swoich bardzo ważnych spraw i problemów.DZIĘKUJĘ CI Z CAŁEGO SERCA I Z CAŁYCH SIŁ SWOICH

[J.D.]

Asiu, a będziesz miała bazarek na Krakvet?
Bo to ważne.

Zosiu,sorki ale nie wiem o co biega z tym bazarkiem...

[meksykanka]

Asiu wszystko mi się popisztaliło w tej łepetynie z dwiema szarymi komórkami.
Zanim te dwie ostatnie odejdą w niepamięć, to się raczę poprawić z zażenowaniem... chodziło mi głupiej paszczy... o bannerek

[Erin]

Meksykanka - będzie, będzie
I pamiętajcie - głosujemy w tym miesiącu na Sokółkę
Dobrze, że się Asia zgodziła, chociaż trochę to trwało

[J.D.]

Meksykanka - będzie, będzie
I pamiętajcie - głosujemy w tym miesiącu na Sokółkę
Dobrze, że się Asia zgodziła, chociaż trochę to trwało

eh,sama nie myślałam nawet o zgłaszaniu...ale jak Iza coś postanowi....
no więc musiałam wyrazić zgodę....

[Erin]

eh,sama nie myślałam nawet o zgłaszaniu...ale jak Iza coś postanowi....
no więc musiałam wyrazić zgodę....

Noooo

[meksykanka]

Bo jak nie... to w dziób c'nie?

[Erin]

Bo jak nie... to w dziób c'nie?

Nieeeee, tylko byłoby bombowo ... jakem IRA

[merlok]

A Asia będzie miała dzięki mnie nowy nabytek

Nawet nie wiem, czy to kotka czy kot, dziś drugi dzień go widziałam jak siedział w takiej dziurze? wywietrzniku? niszy? (stare budownictwo), miał tam trochę jedzenia, dokarmiłam go wczoraj, i dziś, dałam wody, dużo pił, i ciągle w tej dziurze, upał, czuję i widzę, że coś z nim nie tak... TZ go wyciągnął- przednia łapa wisi na skórze, kości na wierzchu...
Jest teraz w klinice, coś mu robili, ale dopiero jutro się dowiemy czy łapę dało się uratować czy nie (wyglądała źle, mało mam nadziei).
No i w związku z tym, że ja nie mogę go wziąć i nikt z rodziny, znajomych... Tylko Asia się zgodziła... On cierpiał i by tam pewnie umarł...

[J.D.]

kochana -współpraca się opłaca
Ty znajdujesz-ja przygarniam
dobrze,że zauważyłaś biedaka-drugie dobrze,że 2 kotki jadą do Krakowa więc "kocia" łazienka będzie wolna!
nie można inaczej-nie można zostawić cierpiącego stworzenia;nie można choćby i nie było miejsca...po prostu trzeba byłoby je 'wykombinować"...
najbardziej boję się "obsługi" chorutka" bo jestem zawalona robotą
a chętnych do pomocy brak
mam nadzieję,że nie będzie z nim bardzo żle...że to tylko łapka,osłabienie i nic więcej...

[Erin]

Chętni to by się znaleźli, tylko ta odległość
Za zdrowie kiciulka

[J.D.]

Chętni to by się znaleźli, tylko ta odległość
Za zdrowie kiciulka

tak,wiem...nawet całkiem sporo...to było na temat mieszkańców Sokółki...choć nie powiem -i tu są chętni -tylko oni sami mają więcej problemów niż włosów na głowie...
najgorsze jest to,że tak wielu nie robi NIC a tak nie wielu robi wszystko co w ich mocy...
za "połamańca" !!!!!!!!11