Srebrno biały pers prosi o pomoc

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2012 16:25 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Hura! Dodzwoniłam się :D Jutro do południa ( jak tylko mój transport zechce wstac ;) ) jadę po kiciorka :ok: Trzymajcie kciuki aby koteczek szybko zaaklimatyzował sie u mnie :ok: Może pokocha i moje psy? Ale to musi dużo czasu upłynać i muszę być pewna że jemu jest już dobrze i jest pewny siebie aby doszło do bliskiego zapoznania ;)

P. Justynie obiecałam kilka fotek moich burków :)

To staruszka domowo zwana Zmorką. To po to aby jej ktoś nie urzekł- taka sliczna :)
Obrazek

Obrazek
Emerytowana dogoterapeutka. Pies, który nigdy nie przejawił ani kszty agresji czy to do człowieka czy zwierzęcia.

To Luśka. Adoptowana 11 m-cy temu. Dredziara puli :) Z psa bojącego sie nawet liścia stała się psem składającym sie z tylu radości ile ma sznurków :ryk: Grzeczna do obrzydliwości w domu na podwórku zamienia się w wesołego Chochlika skłonnego do wesołych zabaw i szaleństw :) Na spacerku teraz idealnie przywoływalna i chodząca bezstresowo nawet w tłumach :)
Obrazek

Troszkę pracy nad zaniedbanymi dredami, troszkę pracy nad " straszkami", podniesienie pewnosci siebie i proszę jaki cudowny pies :1luvu:
Obrazek

I na dodatek nie sposób sie nie roześmiać jak się patrzy na jej błazenady :ryk:
Obrazek

Normalnie mi aż zal ludzi którzy sie jej pozbyli.... A jestem jej trzecim domem- ostatnim!
Obrazek

Powinny tu być też zdjęcia kogoś, kto nasze serca rozbiił w miliony kawałków gdy przyszła pora odejścia .... Ale to wątek kici o bursztynowych oczkach.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 08, 2012 8:45 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Masz piękne psy :) i bardzo szczęśliwe :)
I mam nadzieję, że presiaczek znajdzie u Ciebie dom na stałe :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 08, 2012 11:31 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Po tych chwilach spędzonych z kotkiem też kołacze mi się w sercu nadzieja, że reszta rodziny też będzie go chciała na zawsze :ok:

Z placu boju ;)
Przyjechaliśmy do schroniska. Oczywiscie masa psów. Biegające luzem, przyjacielskie witały się ze mną. Pilnowałam sie aby żadnemu nie popatrzeć w oczy bo mi się potem potrafią takie oczy latami śnić... Pogłaskałam i wychwaliłam nie pozostawiajac w pamieci dla zdrowia umysłu....
Kiciek mądry skubaniec. Wyciagnięty z kąta od razu stwierdził że ma mi wejsć na kolana :1luvu: Nie Ani która sie nim opiekowała tylko właśnie mi :mrgreen: Miziając go pod szyjką poczułam traktorek w gardzieli :1luvu: Cichutki, ale traktorek :1luvu: Nikt normalny nie jest w stanie oprzec sie temu .
W samochodzie anioł. Siedział spokojnie wyglądając przez kratke transporterka. Widząc jego przeraźliwą chudość wstąpiłam jeszcze do zoologa i kupiłam małą torebke Royalka dla kociąt. Jest wysokoenergetyczna i chyba na razie takiej potrzebuje.
Pachniał jak to kot długowłosy w schronisku. Chociaż nie aż tak bardzo. Doopka obsrana. Do tego odchody pchle. Był w schronisku odpchlany i odrobaczany ( dostałam też tabletke na powtórke odrabaczania). Jednak trzeba było mu tą doopinke chudzieńką wyprać z tych goowienek. No to do dzieła. Sąsiad przytrzymał a ja resztką szamponu Johnson Baby ( kąpałam koty zebrane z ulicy w nim zawsze i nigdy im nic nie było ) przeprałam obsrańca. Byle jak żeby mu stresów nie dokładać.
I tu kolejna przemiła niespodzianka! Pierwszy raz w życiu kąpałam kota, który stał spokojnie podczas kąpieli!!!! Zero wyrywania się, zero drapania, wrzasków. Nie trząsł sie też ani nie wykazywał zesztywnienia od nadmiernego stresu! CUDO!!!
Wykąpany byle jak ale jednak poszedł na góre do wielkiego pokoju syna na poddaszu. Ma tam 76 m2 dla siebie ;) Wsadziłam do kuwety aby wiedział gdzie jest i dałam w miseczkach Royalka i wodę przegotowaną. I on od razu zaczął jeść!! Łapczywie i szybko! Potem zaczął zwiedzać teren :) Jest u mnie chwilke a już chodzi po pokoju z ogonkiem w górze i myje się dokładnie :) Jestem psiarą ale jednak jak ktoś raz miał kota i nauczył sie go rozumieć to wie, że takie zachowanie wróży bardzo dobrze :)
Jak chodzę po pokoju to on chodzi za mną krok w krok. Jak siadam to zasiada pod moimi nogami i się myje :) Na razie nie wskakuje mi na kolana. Wybrał sobie też do leżenia miejsce na kanapie.

Troszkę mnie martwi jego lewe oczko. Ma wydzieline w kaciku. Jak wacikiem przemyłam i powąchałam to ta wydzielina cuchnie :| Takie problemy są mi obce. Do wtorku nie pójdę z nim do weta bo nie mam pieniędzy. Ostatnie grosze poszły na chudzinke. Ale myślę ża na razie trzeba go obserwować i poczekać jak skutki stresu przejdą bo wiadomo ze odpornosć wtedy spada. Do tego zabiedzony bardzo :(
Syn w sobote przyjedzie i nada mu imie. Ale nie moge tak mówić do niego " kot". To jakbym do kogoś mówiła " człowieku". Na razie z powodu tego jego tuptania krok w krok za człowiekiem dostał robocze miano " Tuptuś" :)

Zwariowałam.... Ale tutaj to chyba norma.... Nie mam teraz kasy. Jutro nawet na chleb. A pojechałam pożyczajac pieniadze po kota.... Nigdy w życiu nie byłam tak bardzo nieodpowiedzialna.... I z powodu braku kasy proszę wszelakich stwórców o to aby Tuptus był zdrowy i nie wymagał drogiego leczenia.
Jeść będzie równie dobrze jak moje burki. I postaram się aby był szczęśliwy. Więc tylko o zdrowie trzeba prosić tych u góry :ok:

Porobię jakieś fotki gdy tylko uznam że aparat go nic a nic nie zestresuje. Na razie chce mu dać po prostu święty spokój bo tego mu potrzeba chyba najbardziej ( znajac koty).
Biegnę do Tuptusia :)
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 08, 2012 12:45 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :dance: :dance:
Śmierć nie jest wystarczającym powodem,żeby przestać Kogoś kochać (Krystyna Janda)...

Ladyś [*] TM:30.11.2015r. - Kochanie, tak bardzo mi Ciebie brak ...
Kropeczka [*] TM:8.09.2012r.

Aga&Iskierka&Lady

 
Posty: 491
Od: Pt lip 04, 2008 21:59
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie lip 08, 2012 13:17 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Nio :1luvu:

Siedział sobie już na parapecie wyglądajac na świat :) Teraz mu daję swięty spokój na dłuższy czas aby się przespał spokojnie. Bo jak jestem to chodzi za mną.
Poszłam z aparatem do niego. Tommy nie cierpiał tego sprzętu i zwiewał najczęściej. Ten nie :) Ale jednak flesza nie uzyłam. Tylko raz zeby pokazać cioteczkom oczka i co mam zrobić z tym lewym. Czy już mam umrzeć ze strachu czy poczekać. Fotki byle jakie bo w pomieszczeniu bez flesza raz że kiepsko a dwa że co chciałam zrobić fotkę to on szedł do mnie :lol: Ale kilka fot jest ;)

Tuptuś nie chciał siedzieć na fotelu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I to oczko. Prawe też ciutke ropieje ale bez porównania
Obrazek

Na rękach nie bardzo lubi być. Na kolanka wskakuje już od razu i układa sie do mizianek :)
Kuwetka nadal czysta. Czekam z utęsknieniem na cokolwiek w niej.... Zdaję sobie sprawę że może załatwiać się gdzie popadnie, ale akurat pokój syna ma kafelki i wymaga zmiany tapet i ogólnego remontu bo paskudnie tam. Do tego nadal ma jajka co czyni go potencjalnym obsiurywaczem. Klejnotów pozbędziemy się po obserwacji czy zdrowy i odpasieniu. Moze za 3 tyg. będzie juz gotowy na to. Miejmy nadzieję. W ząbki popatrzyłam przez chwileczke nie chcąc go stresować. Zobaczyłam niewiele. Dziasełka ma bardzo blade. Odchodów pchlik było tak wiele że może mieć chudzinka anemie od nich :( Nic to. We wtorek zadzwonię do mojego weta i pogadamy co można mu podać aby wzmocnić go aby nabrał ciałka.
Nie potrafię odróżnić ile kot może mieć lat. Tommy do końca swoich dni miał cudne, białe zęby i zdrowiutkie dziasła. W/g nich miał ze 2 lata gdy miał ich 13. Ten ma bardziej zółte przednie i bardziej starte kły. Brak mięsni sugeruje albo wycieńczenie albo starość. Mam nadzieję ze to pierwsze ( choć to tez do kitu ale da sie coś z tym zrobić).
Ogólnie na razie nawet jak mruczy to baaaaardzo cichutko. I nie wydaje żadnych innych dxwięków. Miał chwilkę jakby odruch wymiotny ale mu przeszło. A jak pije to ma potem bródke mokrą :1luvu:
Gotuję mu pierś z kurczaczka. I idę na strone Vetfood sprawdzić czy nie maja odżywek dla wycieńczonych kotów. Na psach te odżywki sprawdzone- rewelacja.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 08, 2012 19:37 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

będzie z niego łabędź :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 08, 2012 19:45 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Na razie jest bardzo brzydkie kaczątko :roll:

Mamy nowe wieści :)

W kuwetce znalazł się koopalonek najpierw. Reszta została na futerku- taka luuuuuuuuuuuuuuuźna bardzo :( Wytarłam tylko bo znowu musiałabym go wykąpać. Zrobię to jak zacznie mieć normalne kupki. Na razie nie ma sensu.
Potem znalazłam w kuwetce siusiu :piwa: Potem drugie :ok: Mamy więc kuwetkującego kocurka :1luvu:

Jakby raz kichnął. Jak pije jakby leciutko się zachłystywał. Łyka też dośc dziwnie. Ale ja nie miałam nigdy płaskopyskiego psa ani kota.... Unikałam jak ognia. Cóż....

Nie mam doświadczenia więc w plaskatych wcale. Nie mam też doświadczen ia w tak chudych kotach :( Oczywiscie zamartwiam sie czy on jest zdrowy i po dzisiejszym dniu wręcz sie modlę o to. Marzę aby było z nim ok i pięknie odżył :ok: Bo chyba sobie ukradł mnie.... Nie wiem dlaczego. Każdy dachowiec jest od niego ładniejszy. Tyle kotów dookoła z mniejszymi problemami. No a mnie musiała taka paskuda wpaść w oko :ryk: Ale jaka słodziutka paskuda :1luvu:

Tuptuś nie boi się burzy :ok: Interesuje go akwarium. Siada przed nim i patrzy. Zabawki na razie są poza polem obserwacji. Na drapanie o dywan, fotel też nie reaguje. Ale jak wołam " Tuptuś" to już przychodzi. Na zawołanie " no chodź" wskakuje na kolanka :)
I teraz malutko je.

Ja- niufowo totalnie zakręcona - adoptowałam najpierw puli ciągle twierdzac ze to jest niuf tylko nie urósł ;) Teraz wmawiam im że mam kota niufowego :mrgreen:
Ostatnio edytowano Nie lip 08, 2012 19:49 przez blackobsession, łącznie edytowano 1 raz
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lip 08, 2012 19:46 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

aamms ma duże doświadczenie z plaskatymi, możesz do niej napisać :)
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie lip 08, 2012 19:47 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Ale super!!!
adeeniet
 

Post » Nie lip 08, 2012 21:58 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Od początku trzymam kciuki za was. Tuptuś jest śliczny, będzie z niego ,,łabądz,,. :ok:

Luśka jest niesamowicie piękna..te oczy i ten nochal no i fryz...te dredy mnie oczarowały :oops:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Nie lip 08, 2012 22:14 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Bidulek, marnie wygląda.
Jestem zdania, że warto mu zrobić badania krwi. Taka chudość i wyrudziałe futro może (tfu tfu) być "czymś" spowodowane...
Mam u siebie staruszka ze zniszczonymi nerkami - całe białko mu ucieka w moczu i nie może biedak przytyć, wygląda jak szkielecik choć zjada bardzo dużo.
Oczywiście nie chcę krakać, ale lepiej się upewnić że w środku wszystko jest ok ;)

No i bardzo się cieszę, że udało się pomóc temu kocurkowi :1luvu:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lip 09, 2012 8:34 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

sisay pisze:Bidulek, marnie wygląda.
Jestem zdania, że warto mu zrobić badania krwi. Taka chudość i wyrudziałe futro może (tfu tfu) być "czymś" spowodowane...
Mam u siebie staruszka ze zniszczonymi nerkami - całe białko mu ucieka w moczu i nie może biedak przytyć, wygląda jak szkielecik choć zjada bardzo dużo.
Oczywiście nie chcę krakać, ale lepiej się upewnić że w środku wszystko jest ok ;)

No i bardzo się cieszę, że udało się pomóc temu kocurkowi :1luvu:


Melduję się, wywołana do tablicy.. :)

Fakt, sporo puchatych przeszło przez moje ręce..
I z tych wszystkich doświadczeń mogę podpisać się pod tym co pisze sisay - koniecznie na początek badania krwi i jak się da to moczu..
A dlaczego?
już wyjaśniam..
Persy mają genetyczne skłonności do kłopotów z nerkami.. zawsze należy tego baardzo pilnować, zwłaszcza, jesli są to 'persy' niewiadomego pochodzenia.. dlatego tak ważna jest kontrola krwi i moczu, bo z tego dowiemy się co się dzieje z nerkami - jaki jest poziom mocznika i kreatyniny..
I to z kolei jest podstawową wiadomością potrzebną do sposobu odżywiania zabiedzonego puchatka.. inaczej będziesz karmić kota, u którego nerki są ok - możesz podawać wysokobiałkową karmę i w ogóle dawać po prostu to co kot zechce jeść..
a inaczej, kiedy nerki źle funkcjonują.. wtedy konieczna jest dieta niskobiałkowa i tylko taką karmą możesz odpaść zabiedzonego kociastego, bo jak zaczniesz mu podawać np. convalescence albo chrupki czy mokre dla kociaków, to najzwyczajniej w świecie, rozwalisz mu jeszcze bardziej nerki..

I druga sprawa, ściśle związana z nerkami - kastracja.. a właściwie nie sama kastracja, tylko fakt, że to zabieg pod narkozą.. .. który można wykonać tylko wtedy, jeśli parametry nerkowe są w porządku.. inaczej najpierw leczysz nerki i podajesz odpowiednią karmę a dopiero potem, po wyleczeniu - można przeprowadzić zabieg pod narkozą.. inaczej podanie narkozy jest bezpośrednim zagrożeniem życia..

I to jest najważniejsze na co musisz zwrócić uwagę..
w ogóle badania krwi powiedzą Ci dużo więcej o stanie zdrowia puchatka.. i jak pisałam - od tego zacznij.. :)

I powodzenia..
będzie dobrze i wspaniale, że dałaś kiciowi dom..

I jeszcze dopiszę, że jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego zwierzyńca.. zwłaszcza rozwaliło mnie całkowicie stado dredów i warkoczyków w najradośniejszych podskokach, jakie widziałam.. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

EDIT: Radosne podskoki ustawiłam sobie na tapecie pracowego kompa..
I nie mogę się napatrzeć.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 09, 2012 10:41 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Dziekuję za rady. Najchętniej bym już dzisiaj jechała na badania bo Tuptuś martwi mnie strasznie. Zjadł bardzo malutko od wczoraj popołudnia. Praktycznie wcale. Dzisiaj zrobił raz siq do kuwetki i koniec. Leży od rana w jednym miejscu na dywanie. Jest taki....obojętny :( Wczoraj jak przyjechaliśmy było lepiej.
Niestety dopiero jutro wypłata będzie. Nie mam ani grosza.
Co do kastracji to jakby się tfu tfu okazało że coś z nim nie tak a nadal tak pięknie załatwiałby się do kuwetki to nie byłoby to konieczne. Mocz kota jajcowego cuchnie strasznie, ale można przecież często sprzątać. Obsiurywać nie musi przecież. Znam kota który ma chyba 12 lat ( u kuzynki w bloku niewychodzący) i ma jajca. Nigdy im niczego nie obsikał. Z powodu wielu alergii bali się go poddać narkozie.
Na razie tylko gdybamy. Nie wiem na czym stoję. Te badania konieczne... Mąż mnie zabije :roll:
Bidulinek taki że koniec świata :( Błagam los aby się okazał dla niego łaskawy!

Moje psy mają tysiące zdjęć. Luśka składa sie z nieustających radości a w chwili obecnej Zmorka lat 10 ze stoickiego spokoju zakrapianego totalnym rozpuszczenie. Królowa wyje aby NATYCHMIAST ją wymiziać a od Luśki wymaga obróbki uszków i iskania :mrgreen:

Luśka tańcząca
Obrazek

Potargana szmata kołami do góry
Obrazek

Diabołek
Obrazek

Idę do Tuptusia. Psy wyspacerowane, nakarmione. Pora na kota bidulka ...


Byłam u niego chwilke. Postanowiłam zmusić go troszkę do tego aby wstał. Usiadłam na fotelu i zawołałam. Przyszedł i wskoczył mi na kolanka. Ułożył się w pozycji niemowlęcia do karmienia :1luvu: Zgłówką przy piersi patrząc na mnie i pedałując delikatnie łapką. Miziałam. Nie mruczał. On nie wydał jeszcze ani jednego dźwięku z siebie poza jednym kichnięciem. Nawet jak mruczy to czuję tylko ze gardziołek chodzi jak traktorek - i tyle. Nie powiedział ani słowa :(
Posiadział tak chwilke i jakby mu się zaczęło odbijać a nie mogło. Poprawił się wiec ale znowu to samo. Zeskoczył, poszedł do misek, powachał. Nie przypasowało to znowu poszedł na dywan na miejsce gdzie leżał cały czas i się ułożył. Zaraz mu idę wytrzeć oczka przegotowaną wodą. Tylko niech się zagotuje i ostygnie. I zrobię rosołek na udku z kurczaczka. On dostanie chude miesko a ja resztę. Moze to będzie jadł.
Koty są wybredne. Może rzucił sie na papu bo był bardzo głodny? A teraz strajkuje bo nie ma tego co lubi? Wczoraj piers z kurczaka ledwo ruszył. Jakbym miała pieniadze to rybke bym mu kupiła i ugotowała :(
Jest taki...roztkliwiający :1luvu: Przyszło mi do głowy że może mieć też zatkane jelitka kudełkami. To przecież bardzo częste u długowłosych kotów a on licho wie czy kiedykolwiek dostawał paste odkłaczajacą. Kolejna rzecz która muszę kupić.
Cioteczki trzymajcie kciuki za chudzinke. Ja już go tak mocno kocham....

Kolejne doniesienia.
Widać kotek potrzebował sie porządnie wyspać bo teraz chodzi za mną z uniesionym ogonkiem :) Chyba mu jedzenie w miskach nie odpowiada bo jak niosłam miseczke z wodą do przemycia oczek to aż podbiegł szybko do mnie w typowej pozie kota biegnącego do jedzenia. Oczka wyglądaja coraz lepiej po tych dwóch myciach. Nie chcę go trzec mocno od razu tylko tak 2 x dziennie i zmyjemy powoli zaschniętą wydzieline. On tego mycia nie lubi. Potem obraza sie i idzie na to swoje miejsce na dywanie. Ale za 5 minut mu przechodzi i na zawołanie idzie na kolanka :)
I zamruczał głośniej przez momencik a potem scichł jakby się wystraszył że wydał dźwięk. Potem mruczał już bezgłośnie. Nigdy nie spotkałam kota niemowe 8O
Jakby przy kolejnej kupce nie miał juz luźnej kupy to mogę go przeprać w psim szamponie? Nie mam już tego w którym go prałam.... Śmierdzi obsraniec strasznie. Kudełki mu też muszę na łyso powycinać przy doopince aby potem wystarczyło wytrzec jakby co. Ale na razie nie ma mi go kto przytrzymać a jajec boje się uciąć jakby się ruszył.
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 09, 2012 15:52 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Nowy post, bo nie chcę wrzucać dużo zdjęć w jednym dla spokojności forum ;)

Tuptuś wczoraj wieczorem podczas burzy. Chłopak nie boi się grzmotów
Obrazek

Obrazek

I dzisiaj po dwóch przemywaniach oczków.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjadł mięsko gotowane z kurczaczka. Najpierw z reki a potem z miseczki. Musiałam go zachęcić karmiąc. Zaraz dostanie kolejną porcje bo nie chcę mu dawać dużo od razu. Ale miesko je :) Karma ledwo ruszona.

Kolejne doniesienia:
Zjadł znowu porcje gotowanego mięska z kurczaczka polanego rosołkiem. Zjadł wszystko pięknie wylizując miseczke. Doostaje tak dwie łyżki czubate stołowe jednorazowo aby nie było za dużo na raz. Oczywiście mu siekam drobniutko. Wiem że go rozpieszczam, ale jak można inaczej.... Chude mięsko z kurczaka nie powinno mu zaszkodzić.

Nadal nie ma drugiego dzisiaj siq ani qupalonka. Za to dziasełka jakby nabrały lekkiej różowości. Nie są już białe jak wczoraj. Chodzi też zwawszym krokiem. Wczoraj jakby sie leciuteńko zataczał. Na razie największym jego zainteresowaniem cieszę się ja. No i akwarium przy którym siada i chwilkę obserwuje. Do tego po papu mył się. Niedokładnie ale jednak ;)
Mało pije, ale je na mokro więc może dlatego. Musi też mieć wodę często zmienianą. Podaje mu wyłącznie gotowaną.
No i znowu kichnął. Zaraz mu znowu oczka przemyję.

Ogólnie to na tą chwilę jego zachowanie jest idealne :1luvu: Nie pcha się sam na kolana. Trzeba go zawołać. Jest delikatny i uczuciowy ale bez wpychania się. I nadal nic nie mówi....
Zapraszamy na bazarek: viewtopic.php?f=20&t=149261

blackobsession

 
Posty: 658
Od: Wto lis 30, 2010 23:57
Lokalizacja: Sarnów

Post » Pon lip 09, 2012 17:38 Re: Srebrno biały pers prosi o pomoc

Blackobsesion jestes aniołem ze dałaś dom temu cudownemu koteczkowi :1luvu:
On jest rozczulający i juz cudnie wyglada tak pięknie wyczesany.
Nie dziwię się od razu się w nim zakochałaś.
Apetyt moze miec marny, bo tak goraco, ale dobrze ze choc mięsko je.
Badania krwi i moczu to podstawa teraz.Zwłaszcza profil nerkowy.
Jesli podasz mi na pw konto, to dorzucę się do kosztów.
Psy tez masz obłędnie piękne!
Duzo wspólnych szczęsliwych dni dla Ciebie i Twojego wspaniałego zwierzyńca :ok:

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości