Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 14, 2012 14:46 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Obrzydliwie dziki i bezdomny Merlin:))
Ciekawa jestem jak te oswojone w takim razie wyglądają i gdzie śpią:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2012 17:22 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Lidka pisze:Obrzydliwie dziki i bezdomny Merlin:))
Ciekawa jestem jak te oswojone w takim razie wyglądają i gdzie śpią:)

Nie wiem, ich kamerdyner nie wpuszcza mnie do ich apartamentów :)
Merlin przed chwila mnie użarł-za głaskanie po brzuchu i trzymanie na siłę, choć wyraźnie pokazywał, że nie chce. :evil:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 14, 2012 21:11 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Jak te bezdomne śpia na takich kanapach, to na czym śpią te domne?
Jest piękny i widac że mu dobrze.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw cze 14, 2012 21:14 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Mocz rękę w sodzie oczyszczanej.
A na przyszłość nie denerwuj kota, paskudo:)

Jak te jego rany?
Zostało mi trochę opatrunków jakbyś potrzebowała.
Tylko musze sprawdzić terminy.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 14, 2012 22:18 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Lidka pisze:Mocz rękę w sodzie oczyszczanej.
A na przyszłość nie denerwuj kota, paskudo:)

Jak te jego rany?
Zostało mi trochę opatrunków jakbyś potrzebowała.
Tylko musze sprawdzić terminy.

Użarł mnie przez polar i raczej ostrzegawczo. Mam lekko przeciętą skórę po jednym kle, po pozostałych kłach będa tylko siniaki.
Merlin nie jest szczęśliwy w domu, co jakiś czas przypomina mu się, ze bardzo chce wyjść. Słabnie jego kontakt z człowiekiem, zaczyna sie bać. Czas spędza albo pod moim łóżkiem ( wtedy nie chce , by się z nim kontaktować), albo na sofie-wtedy można go głaskać.
Moje koty bardzo na niego warczą, a on sie boi. Wcale nie jest u mnie szczęsliwy. Nie wiem, co powinnam zrobić.
Rany bardzo ładnie sie goją-zrezygnowałam z antybiotyku ( był uzalezniony od stanu ran)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 16, 2012 20:20 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Wpłynęło od moich znajomych 50zł. W poniedziałek spróbuję podjechać po Merlina.

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 16, 2012 22:02 Re: Pogryziony Merlin prosi o wsparcie na testy i kastrację

Pieczarka pisze:Wpłynęło od moich znajomych 50zł. W poniedziałek spróbuję podjechać po Merlina.

Bardzo się cieszę z obu wiadomości :)
A Merlin jest kotem przedziwnym;czasem siedzi pod łóżkiem,unika kontaktu, odsuwa się, jak go próbuję pogłąskać. Do jedzenia wychodzi ostrożnie i z ociąganiem.Za chwilę przenosi się na sofę lub fotel, wyciąga się wygodnie i tam już można podejść, pogłaskać, nie boi się ani ludzi ani innych kotów.
Boje się otwierać balkon, bo mam wprawdzie siatkę, ąle dla sprytnego zdeterminowanego kota mogłaby nie być wystarczającą przeszkodą ( choć dotychczas przedarł się tylko maluch-przez szparę na dole, która jest już zabezpieczona. Wyszedł wczoraj na chwilę, ale jak zobaczyłąm,jak lustruje zabezpieczenie w poszukiwaniu słabych punktów, to przegoniłam i wszystko pozamykałam :) .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości