Wielki Miś już w super domku!

Mis jest bardzo spokojny, siedzi grzecznie w kuchni, choć nieco interesuje się kotami za drzwiami i widać, że chętnie by do nich poszedł. Kłaczy jak głupi.

Mam problem, bo nie wiem, jak go upchnę do transportera. Chciałam pożyczyć od koleżanki, bo ma większy i okazało się, że większy tylko troszkę, za to drzwiczki mniejsze. i nie znam nikogo, kto ma duży.

Warta honorowa zrobiła dziś sobie urlop.

Nie mówiłam Misiowi o kastracji :wink:

A Mrok... Przestań go karmić, może się złamie i powie, o co chodzi :lol:

Ja mam duży, taki na dwa Badyle(albo dwa koty ozdobne, ewentualnie kot ozdobny z badylem

)... ale do Pucka to bym musiała chyba konkordem przesyłać ze śląska... :roll:

Warta honorowa wie, że w końcu zobaczy Nowego :ok:

Gapa jestem, mogłam poprosić Fanszetę, żeby mi pożyczyła na tydzień ten, w którym go przywiozła. Odesłałabym po akcji "jaja precz".

Mogłabym pożyczyć od weta, ale nie zdążę - i tak muszę do niego 2 razy taksówką jechać.

Jaaana, może weż ten większy kontener od koleżanki, ale nie wkładaj kocurka do niego przez drzwiczki, tylko nakryj drugą częścią z góry. Wiem, że to brzmi dziwnie

, ale u mnie ten manewr wyszedł.
Misio-Bogart leżał spokojnie w dolnej połówce kontenra, drugą połówką go nakryłam, umocowałam drzwiczki, pozamykałam całe ustrojstwo, a on nic. Taki misiu z niego spokojniutki

Będę trzymać kciuki za kawalera, żeby jak najszybciej doszedł po ciachaniu do siebie :ok:

Całusy dla ślicznego Misia :1luvu:

Jednak przekładamy kastrację. Zatem gości nie przyjmuję w najbliższym czasie. Wydaje mi się, że nie śmierdzi tak bardzo, ale może nos mi się przyzwyczaił :wink:

Wetka zasugerowała, że jesli mogę, to lepiej przeczekać to gubienie kłaków. Bo albo to stres, czyli obniżenie odporności, albo coś się rozwinie. Więc wolałaby nie dawać narkozy, jeśli nie ma pewności co to. Wstępnie umówione jesteśmy na piątek, jeśli będzie poprawa. A jeśli coś dodatkowo zobaczę, to oczywiście się wybiorę.

Mam czas na szukanie większego transporterka :lol:

A Miś to mój pierwszy kot, który kłaczy na czarno. Może być reklamowany jako kot dla ludzi lubiących się na czarno ubierać :ryk:

Oj, biedny Miś, oby to był tylko mały stresik. :1luvu:

Oj, Teddy szuka wybiegu, by nie być odjajczonym? :twisted:

A tak poważnie: kciuki za Miśka, za zdrówko i dobre samopoczucie. :ok:

A dla jaaany - za dobre bicepsy na Miśka i duży transporterek :mrgreen:

Taaa... Widać bardzo przywiązany jest do swoich jaj :mrgreen:

Jak każdy mężczyzna :mrgreen:

Trzymam kciuki za to by Twoj nos nie byl zbyt czuly do pt

Ciekawe ile Miś wazy

jaaana, uważaj, możesz spodziewać się telefonu od pana Wojtka. Właśnie przed chwilą dzwonił do mnie i dopytywał się o Rezydenta, bo tak go nazywał. Strasznie się martwi, jak Miś znosi "uwięzienie" w domu, bo przecież zabraliśmy mu "wolność". Dziwił się, że kot wcale nie miauczał pod drzwiami. chyba się trochę po rozmowie ze mną uspokoił, ale widać, że kocurro bardzo mu zapadł w serducho.

Ano porozmawiałam wczoraj z panem Wojtkiem

Bardzo sympatyczny człowiek.

Jedna fotka Misia, chciałam pokazać rysunek na futrze, ale Miś tak zawzięcie zwiedzał, a reszta kotów była tak zainteresowana, a ja tak bacznie pilnowałam, że sesja zdjęciowa zakończyła się na jednym :wink:

On jest PIĘKNY!
Cudne wzory! Niby buraś, ale zupełnie inny niż większość!

Jeszcze raz - PIĘKNY !

Bo on jest marmurek. Ciemny marmurek

Tak, tak, piękny. Brać!

Z tego to kot ozdobno-towarzyszący :mrgreen:

jaaana pisze:Bo on jest marmurek. Ciemny marmurek

Tak, tak, piękny. Brać!

Oj, brać! Gdybym tylko mogła! :wink:

Wielki Miś już w super domku!

Kto przegląda forum