Sesję foto obiecała zrobić Zosia

, umówiłyśmy się na czwartek. Mam nadzieję, że wreszcie będę się mogła pochwalić podopiecznymi

A podopieczni coraz fajniejsi się robią.
Byś pokochał głaskanie, teraz na sam mój widok dziamgoli i wywala się brzuszkiem do góry.
Louis nawiewa ostatnio z klatki. Wczoraj 3 razy

I dzisiaj 1, na dobry początek dnia

On jest już całkiem rozkoszny, pięknie się bawi, każe się drapać po brzuszku, ogryza moją rękę. Mruczy na potęgę

Jego bracia nie są tak kontaktowi, muszę nurkować do klatki, żeby ich głaskać. Ten czas otwartych drzwiczek wykorzystuje Louis i urywa się na spacerki

Zastanawiam się czy nie zabrać Gastona na górę do łazienki. Opornie się oswaja, ale faktem jest, że za mało mam czasu, żeby z nim siedzieć i miziać. W łazience będę miała go bardziej pod ręką. I on nas, będzie musiał się do człowieka przekonać

No a Gluś będzie miał kolegę, pewnie będzie zachwycony, bo nudzi się sam. Też próbuje zwiewać na pokoje
