4-miesieczny pingwinek FILIPEK znalazł dom :)

Zaglądałam w nocy i oglądałam, tylko nie miałam siły pisać...

Wymienisz się za tego mojego pingwinka :twisted:

?
Też przecież śliczna :twisted:

ja zaglądam, ino z doskoku, bo mi komp zdechł...

podniosę. idzie PMka do Ciebie

ps. i tak do ciebie o wiele więcej os zagląda niż do mnie :roll:

Filip dziś dostał trzecią porcję odrobaczania. Za 10 dni jeszcze jedna dawka.
Oczka czyste, nadal nie kicha i nic się złego nie dzieje

Jutro ostatnia porcja antybiotyku i wsio

Docenił też piłeczkę którą kupiłam kiedyś moim kotom, ale one nawet nie spojrzały w jej stronę :ryk:

Taka ciężka, z grubego tworzywa z chwiejnym punktem ciężkości w środku w wyniku czego toczy się nie tam gdzie kotek chciał :mrgreen:

ale to zamierzony efekt :lol:

Kilka zdjęć z dzisiaj (jakieś lepsze postaram się zrobić w najbliższych dniach, bo teraz miałam na głowie innego kota :roll:

patrz: wątek moich kotów):

Filip leży mi na kolanach i non-stop mruczy

i taki miękki jest, doskonały do gniecenia i tarmoszenia :mrgreen:

U Filipka wszystko dobrze.

Z moją prywatną Maniusią za to jest bardzo źle :cry:

Ojej,

za Maniusię ... Gerson pozdrawiam brata-pingwina :ok:

Przypominamy się

Filipek właśnie bawi się gąbkową piłeczką

Sam kotek jest taki mięciutki, że można by go zatarmosić na śmierć

A to dowód na to, że kotek jest baaardzo rozgarnięty :mrgreen:

:
Chcąc wskoczyć na parapet, tuż przy otworzonym oknie (osiatkowana jest ta część otwierana), przywalił główką w szybę tej części uchylonej :roll:

Poza tym nie może zrozumieć co to jest klawiatura laptopa i cały czas po niej łazi, jakby to było przedłużenie biurka :twisted:

a o Maniusi w moim wątku - link w pierwszym bannerku w podpisie.

A... i mam wielką prośbę: kto by mógł mi pomóc (za jakiś tydzień) poogłaszać tego kota wszędzie? (ja mogę ew. na gumtree co kilka dni dawać nowe ogłoszenie)
Bo po pierwsze: Maniusia jest na tyle chora, że już o wszystkim innym zapominam i nie mam czasu zjeść nawet (a jeszcze inne moje zwierzęta wymagają przynajmniej podawania leków), a po drugie jeszcze do tego wszystkiego mi się zajęcia na uczelni zaczynają i będę miała niedoczas :roll:

Zdjęcia temu kotu będę jeszcze próbować robić (na razie nie miałam zwyczajnie kiedy

a o północy nie wychodzą za dobre).
Tak za 2,5 tygodnia Filipek byłby już chyba do wydania (po szczepieniu i kwarantannie poszczepiennej).