
Dzięki Bogu, że mnie poinformowała. Pierwotnie miał zostać do końca sierpnia, były plany że może weźmie go moja znajoma z drugiego końca Polski- nie dojechała, jakieś kłopoty po drodze, nie wiadomo czy będzie, czy weźmie itp. Napisałam obecnej właścicielce czy jeśli nie dojedzie to kot może zostać tak jak było umawiane, max do końca sierpnia. Nie on dziś do mnie przyjeżdża.






Mam nadzieję, że poradzę sobie z 4 kotami jakiś czas, bo cóż innego zrobić. Będę szukała mu domku. Musiałam się wygadać, bo tylko wy mnie zrozumiecie. Jestem tak wściekła na głupotę ludzką, że masakra. Dobrze wiem, że to nie jest alergia, bo przez ponad dwa lata z jej kotką i ponad rok z rudym nic nie było...ale problemu trzeba się pozbyć czyż nie ?