wycięte z wątku: Bruno bez łapki...

[JOOAŚKA]

Eneda nie złość się na dziewczyny,każdy chce tu dobrze i każda dziewczyna która udziela domków,napewno chce dać jak najlepszy domek,na mnie też ''GŁOŚNO''pisano,oskarżano o zło..ale każda dziewczyna chciała dobra kotów.Ktoś coś napisał ktoś dodał,ale one martwiły się że krzywda się dzieje..Nie obrażaj sie,..Ja po ostrych słowach chciałam się poddać,ale nie można tak,tu jest wspaniała ekipa ludzi która zawsze doradzi ,pomoże.podpowie..Robisz wspaniały kawał dobrej roboty i każda trzyma kciuki za jak najlepszy domek dla Bruna.

[morelowa]

Dobrze, zaraz usunę. Tylko uwaga, - co to za 'domek', który sie rozmyśla po nawet nie 'uwagach' tylko prośbach o wyjasnienie? I nie w stosunku do kotka, tylko do czlowieka? Co to miałoby niby mieć wspólnego z adopcją? Niby co wspólnego z kotkiem? Zakładam,że była wizyta przedadopcyjna? Bo może też nie spełniali warunków, tylko się o nich dokładnie z wątku dowiedzieli.?Może mają problem z balkonem i babcią w domu?
To poważne - nie próbuję być dowcipna.
Ja naprawde jestem pełna podziwu dla takiej pracy, uwierz, ale można inaczej rozmawiac z ludźmi. Nie znam Cię, nie znałam wątków - chciałam wiedziec.
Chociaż - jeślli teraz usunę swoje wpisy, to po Twoim ostatnim można by pomyśleć, że nie wiadomo co tam napisałam. Więc może Ty też?
Ale mogę obiecać, że juz nic więcej.
POwodzenia. Szczerze.

[novacianka]

a no nie wyszło. eneda się rozmyśliła [wymyślając sobie dziwne powody. niestety-dziwne, bo to o rzekomym braku zabezpieczenia balkonu i o nagle niepasującym wieku jednej z przyszłych opiekunek, to są wymysły]. nic, życzę tylko Brunkowi, żeby znalazł kogoś chętnego, kto enedzie bardziej podpasuje, bo kot na to zasługuje

Nigdzie się nie rozmyśliłam. Nigdy nie mówiłam, że Bruno trafi do was.
Zawsze sprawdzam dokładnie domki.
Powodów też dziwnych nie wymyślałam.
Zabezpieczenia balkonu nie ma [to, że masz pod łóżkiem w pokoju - fajnie, mnie interesuję zabezpieczenie na balkonie, które uchroni kota przed wypadnięciem].

Bruno jako trójłapek pójdzie do domu gdzie są pełne zabezpieczenia. To jest jeden w warunków adopcji.

Samotna kobieta 75 letnia [wierzę, że sprawna i niech będzie tak jak najdłużej] lepiej gdyby uratowała jakąś starszą biedę, o podobnym temperamencie i bez ryzyka, że kot przeżyję swoją opiekunkę.

nie chcę się kłócić, ale wymyślasz i to strasznie. jakbym miała zabezpieczony balkon na ówczesną chwilę to co - oznacza to, że bezproblemowo mogę kota wypieprzyć na balkon jak śnieg pada? czytaj całość, nie wyrywki.
co do wieku - wymyślasz jeszcze bardziej. i tak - nagle przestał Ci pasować wiek, bo od samego początku mowa była o babci. jako pierwsza zgłosiłaś Bruna. samotna? wymysł jeszcze większy, wynikający albo z dziwnych prób usprawiedliwienia samej siebie albo znowu z czytania na wyrywki.

pokaż mi gdzie skłamałam, to posty usunę.