RUMIA Kociaki do Adopcji s5

Jedna kotka już dziś złapana do sterylizacji jutro kolejne

Bezradność tego nie na widzę. Nienawidzę kiedy nie mogę pomóc. Czemu to piszę przed blokiem wałęsał się pies, średnio duży, kudłaty,a raczej cały w kołtunach. Jedno oko na pewno uszkodzone, drugie też nie wyglądało najlepiej, sądzę że to uszkodzenia mechaniczne od braku dbania o włosy nad oczami.Bardzo głodny zjadł suchą kocią karmę i całą puszkę. Nie mam samochodu, nie mam prawa jazdy, nie mogłam złapać psa. Rumia ma podpisaną umowę z Małoszycami , tam psa nie chciałam oddać. Nie udało mi się mu pomóc. Wiem, że zrobiłam co mogłam i jak umiałam, bez pozytywnego skutku. :cry:

Aż żal patrzeć :cry:

Ja niestety nie mogę służyć prawdziwą pomocą - mogę tylko nieustannie podziwiać Wasze działania.

to złapana i wysterylizowana kotka matka polka rodzicielka miała cysty na jajnikach

Jak dobrze, że jej matkowanie już się skończyło.

Ona ma chore oczko, czy to tylko tak wyszlo na zdjęciu?

ksb pisze:Ona ma chore oczko, czy to tylko tak wyszlo na zdjęciu?

Ona nie ma oczka stare dzieje najprawdopodobniej po przebytym kocim katarze.

Biedna kocina - ten kk jest koszmarny

Werneu pisze:Bezradność tego nie na widzę. Nienawidzę kiedy nie mogę pomóc. Czemu to piszę przed blokiem wałęsał się pies, średnio duży, kudłaty,a raczej cały w kołtunach. Jedno oko na pewno uszkodzone, drugie też nie wyglądało najlepiej, sądzę że to uszkodzenia mechaniczne od braku dbania o włosy nad oczami.Bardzo głodny zjadł suchą kocią karmę i całą puszkę. Nie mam samochodu, nie mam prawa jazdy, nie mogłam złapać psa. Rumia ma podpisaną umowę z Małoszycami , tam psa nie chciałam oddać. Nie udało mi się mu pomóc. Wiem, że zrobiłam co mogłam i jak umiałam, bez pozytywnego skutku.

Werneu postaraj się mieć oko na tego psa, skoro dostał u Ciebie jeść to może wróci! Przygotuj sobie jakąś smycz, przechowaj gdzieś psa (jeśli przyjdzie w nocy - balkon, piwinica?!) i zaprowadź do weta na piechotę albo zawieź go taksówką do Ciapkowa! Tam muszą go przyjąć bo jest pokaleczony, a oni mają obowiązek przyjmować psy w takim stanie. Jakby co możesz nakłamać że znalazłaś psa gdzieś w Gdyni itp Z psami nie ma aż takiego problemu jak z kotami i można się przemieszczać bez samochodu uwierz mi! Ja jestem niezmotoryzowana a już nie raz psiaka jakiegoś łapałam i odprowadzałam do domu albo do Ciapkowa, lub też Ciapkowo przyjeżdżało po futrzaka. W ubiegłym roku latem wiozłam taksówką na pół ślepego starego kota, a kiedy indziej łapałam na peronie skm szczeniaka w typie goldena, będąc w drodze do pracy.

Jak tam cięcie koteczek?

Uzbierałam na jeszcze jedną sterylkę - zaraz puszczam przelew

na razie jedna bo nie mamy miejsca w "kociarni" miejsce gdzie przetrzymujemy kotki po sterylizacjach. Tą co mamy leczymy jeszcze antybiotykami bo miała te cysty na jajnikach. Ale dziś zwolni nam się miejsce i jutro idę łapać jakieś 3 sztuki.

Dziś złapałam dwie kotki

Ale pięknoty

A ten języczek :1luvu:

i ja dołącze do wsparcia w sterylizacji

Wow! Może pomalutku uda się z wszystkimi

Wiedziałam, że mogę liczyć na wsparcie, jutro rano idę po kolejne przynajmniej dwie sztuki. Pomalutku i wszystkie będą ciachnięte. A i jedna z nich już miała początki ropo macicy

RUMIA Kociaki do Adopcji s5

Kto przegląda forum