5m.tri obcięli ucho,ogonek,wąsy-jest dt szuka DS,f.s.1,3i10

http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 980&ref=mf :ok:

Bido ty moja

Jak to dobrze, że dziewczynka trafiła na was :1luvu:

jestem z FB
śliczna biedna kotka
niesamowite że się ludzi nie boi

biamila pisze:Tak, to zaskakujące ale ona kocha ludzi....taki jej zgotowali los a ona kocha człowieka...na jej miejscu znienawidziłabym rasę ludzką. Siedzi sobie w kuchni, na każde wejście Małgosi mruczy i mruży swoje cudne oczy. Rozczula nas...dziś do weta na antybiotyk. To cudna istota. My odmieniliśmy jej życie na lepsze a ona przyniesie radość temu wyjątkowemu Domowi, który ją pod swój dach zaprosi.

Dużo zdrówka, Skarbie :1luvu:

cynamon i wanilia pisze:jestem z FB
śliczna biedna kotka
niesamowite że się ludzi nie boi

Tak to niesamowite...powiem wam, że ona mnie rozkłada na łopatki. Siedzi w tej kuchni z obciętym uchem, z obciętym ogonkiem, a na nasz widok mruczy i wywala brzusio....Należy się jej Cudny Człowiek aby mogli tworzyć super Cudny Duet. Jutro jedziemy na kolejny zastrzyk. W niedzielę zrobię jej ładniejsze fotki, zobaczycie wtedy jaka ona jest cudownie przecudną istotą.
Dzięki, że jesteście z nami. Może wśród zaglądających jest Ten Człowiek? kto to wie? kto to wie? Życie plecie swoją nić. My z Małgosią pojechaliśmy po dziką Helgę aby ją ciachnąć. Myślałyśmy, że się za nią nabiegamy, a złapała się bez trudu. Nie planowałyśmy innych "akcji", ale Yoko chyba wiedziała, że przyjedzie jej ratunek...to mądra kicia i siedziała sobie na śniegu, sama z ucha i ogonka kapała krew...oprawca był pewnie gdzieś obok...Musimy tam wrócić aby odwieźć Helgę aż ciarki przechodzą...Nie wiem czy będę w stanie tam jechać, bo aż mnie mdli na samą myśl. Całe szczęście Helga dzika i nie szuka opieki od człowieka. Ma swoją budkę i donoszoną karmę.

Zdrowiej kiciuniu :ok:

Jesteś piękna, mądra i na pewno znajdziesz swój najwspanialszy domek na świecie :1luvu:

A wiecie co mi Maglosia powiedziala?
Niedawno po długiej chorobie odszedł jej ukochany kot, powiedziała ze to on zesłał Yoko na drogę Małgosi żeby ja uratowała ...

aska125 pisze:Ludzie to potwory
Na szczęście na Was trafiła

Co za koszmar! :crying:

Biedna śliczna kicia...
A potwór, który tak ją skrzywdził, jest tylko CZŁEKOSZTAŁTNY :evil:

. Chociaż chyba obrażam teraz niewinne małpy... Pewnie też nie życzyłyby sobie mieć z takim nic wspólnego :evil:

Zgadzam się, całe szczęście, że trafiła na Was.
Za zdrowie Yoko i kochających ludzi dla słodkiego maleństwa :ok:

Marea pisze:A wiecie co mi Maglosia powiedziala?
Niedawno po długiej chorobie odszedł jej ukochany kot, powiedziała ze to on zesłał Yoko na drogę Małgosi żeby ja uratowała ...

Tak to pewne, że to Ptasio w tym maczał pazurki swe. To był wspaniały kot. Kot nad koty. Piękny, o cudownie przenikliwym spojrzeniu, a jego oczy mówiły "co tam u ciebie kochana? możesz mnie pogłaskać, ale nie po główce, nie po główce. Po główce nie lubię" i sobie tak cudnie pogruchiwał. Dobry kot.

Bazarek dla Yoko: viewtopic.php?f=20&t=123348

Jejku, jaka biedna koteczka... Co ona musiała przejść... Jaki to musiał być ból...

Ostatnio tak wiele jest cierpienia zwierząt naokoło, tak ciężko to wszystko udźwignąć...
Ja nie rozumiem, jak można robić coś takiego.

Dobrze, że kicia na Was trafiła. Będę o kici cieplutko myśleć!