PcimOlki pisze:W praktyce uzyskanie mozliwości wywozu dotyczy co najmniej kotów 4 miesiecznych.
W praktyce bywa różnie, sama mam kota z Grecji zabrany w wieku 10 tygodni. Poprosiłam weta żeby mi wpisał wcześniejszą datę w paszport

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
PcimOlki pisze:W praktyce uzyskanie mozliwości wywozu dotyczy co najmniej kotów 4 miesiecznych.
Kumiko pisze:fakt ze w Niemczech brakuje kotów,w końcu to od nich zaczela sie plaga sterylizacji i teraz dociera do nas. W zasadzie od nas z Poznania jedna kobita oddaje do Niemiec kotki-oczywiscie zdrowe ale ma sprawdzonych opiekunow.Tzn wie, ze trafiaja w dobre rece...
PcimOlki pisze:sprezyna pisze:....Zależało mu żeby kociaki miały książeczki zdrowia aby przejechać przez granicę.....
A co to zmienia?
Przewożenie kociąt < 3 miesiecy jest nielegalne.
Do przewiezienia konieczny jest paszport z ważnymi szczepieniami.
W praktyce uzyskanie mozliwości wywozu dotyczy co najmniej kotów 4 miesiecznych.
Kumiko pisze:fakt ze w Niemczech brakuje kotów,w końcu to od nich zaczela sie plaga sterylizacji i teraz dociera do nas. W zasadzie od nas z Poznania jedna kobita oddaje do Niemiec kotki-oczywiscie zdrowe ale ma sprawdzonych opiekunow.Tzn wie, ze trafiaja w dobre rece...
Zofia&Sasza pisze:Kumiko pisze:fakt ze w Niemczech brakuje kotów,w końcu to od nich zaczela sie plaga sterylizacji i teraz dociera do nas. W zasadzie od nas z Poznania jedna kobita oddaje do Niemiec kotki-oczywiscie zdrowe ale ma sprawdzonych opiekunow.Tzn wie, ze trafiaja w dobre rece...
No teraz, to wymiękłam
Norku pisze:Zofia&Sasza pisze:Kumiko pisze:fakt ze w Niemczech brakuje kotów,w końcu to od nich zaczela sie plaga sterylizacji i teraz dociera do nas. W zasadzie od nas z Poznania jedna kobita oddaje do Niemiec kotki-oczywiscie zdrowe ale ma sprawdzonych opiekunow.Tzn wie, ze trafiaja w dobre rece...
No teraz, to wymiękłam
Nie ty jedna...
Agalenora pisze:....
A przy okazji parę rzutkich osób znalazło metodę na łatwy zarobek...
ScretFire pisze:....
Wiecie, ja obserwuje juz kupe lat ten rozwuj i mnie nie raz nerwy ponosza. Ze tak powiem otwarcie...Nasze schroniska sa zawalone zwierzakami a oni sciagaja jeszcze z zagranicy. Czemu nie idzie jakos inaczej pomoc i robic cos takiego jak informowanie i wyjasnianie w danym kraju, zeby wzbudzic czulosc do tematu? To, ze sie "odbieze" problem nie jest tak naprawde pomoca, bo brak nauki z tego. Nie wiem, jak to lepiej wytlumaczyc. Moze tak: jak mi mama powie, ze ten czlowiek jest nie dobry, to jej nie uwieze, bo tego sama sie nie nauczylam, tylko ona mi to powiedziala.
Rozumiecie mnie? Jak nie, to musze to inaczej wymyslic.
PcimOlki pisze: Rzyć nie umierać.
Kasia D. pisze:PcimOlki pisze: Rzyć nie umierać.
W sprawie rzyci to gadaj z góralami a nie z Niemcami...
Norku pisze:Nie przesadzajmy z tą " plagą sterylizacji" w Niemczech, nieprawdą jest, że w niemieckich schroniskach kotów nie ma, tak mi się w życiu ułożyło, że spędziłam w Niemczech kilka lat i rzeczywiście nie ma tylu wolnożyjących czy też wyrzucanych kotów, ale schroniska puste nie stoją. Oto schronisko w Hildesheim, gdzie spędziłam ostatni rok i wykaz kotów na stanie: http://www.tierheim-hildesheim.de/tiere_katzen.php Czy to naprawde mało? A tu schronisko w Berlinie http://www.tierschutz-berlin.de/index.php?id=280, 650 kotów czeka na nowego właściciela (nie licząc tych, które znajdują się w domach tymczasowych) . Znaczną różnicą pomiedzy polskimi a niemieckimi schroniskami (tak przynajmniej wynika z mojego skromnego doświadczenia) jest kwestia podejścia do przyszłego właściciela i warunków jakie zapewni kotu: niektóre koty wydawane są parami lub tylko jeżeli w domu jest już jeden kot, inne tylko jako koty wychodzące lub do domu z zabezpieczonym balkonem, oczywiście umowa adpocyjna oraz wizyty przedstawiciela schroniska lub wolontariusza są standartem. W każdym razie przyszły opiekun jest naprawdę dobrze prześwietlony, a z pewnością nie każdy ma ochotę poddać się tej procedurze.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości