Na długowłosego i rudego czekają domy

Napisz lepiej czy to jest na wsi czy w mieście. Czy jest obok ruchliwa ulica czy nie. Czy blisko są sąsiedzi którym odpowiadają koty na ich terenie. Wychodzący nie zawsze znaczy nie dobry. Kwestia miejsca i okolicy. Wszak chodzi tutaj tylko o bezpieczeństwo kota.

Wiem, że bezpieczeństwo najważniejsze.
Jest to wieś. Sąsiadom nic nie przeszkadza tylko co niektórzy pukają się w głowę jak można spać z psem w jednym łóżku

Ulica zwykła wiejska - nie jest to polna droga ale też nie powiatowa - zwykła gminna, nie ma wielkiego ruchu. Z tego co wiem to przez 20 lat 1 kot wpadł pod koła...

Obecna opiekunka rudego kotka, który miał znaleźć dom u mojej koleżanki nie odezwała się. Z pewnością przestraszyła się wychodzącego domu.
Wiem, że jest to duży problem.
Czy wiecie o kocie, który mógłby być wyadoptowany do wychodzącego domu? Oczywiście, tak jak pisałam wcześniej, z możliwością całkowitego i ciągłego wyboru kota - może mieszkać w domu jeśli ma na to ochotę.
To naprawdę fajny dom... żadne zwierzę nie ucierpiało tam nigdy, ludzie pomagają im. Każde znajdzie kąt w domu lub ciepłe posłanie poza nim.

lidka_park pisze:To ja podrzucę jeszcze Wafelka, może się spodoba
viewtopic.php?f=13&t=118806&start=0

Pytałaś lidka_park o Wafelka? Zasadniczo lidka_park jest przeciwniczką domków wychodzących, ale z Wafelkiem sprawa gardłowa, więc warto spytać. Sęk w tym, że kocurek tłucze się z rezydentem w obecnym DT i trochę mnie martwią te pozostałe koty-rezydenci u koleżanki... No ale zapytać można :ok:

Wafel przebywa w Ostródzie, jakieś 70 km od Brodnicy.

-Anula- pisze:Właśnie zgrałam z aparatu:

Wczoraj znalazłam takiego kotka.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=122795

Widziałam wątek. Mógłby być to kot do domu wychodzącego? Byłoby wspaniale. Niestety nie mam teraz w Warszawie kuwety i innych przydatnych rzeczy. Mogłabym go więc odebrać dopiero za tydzień, gdy będziemy jechać bezpośrednio do Brodnicy...

Patti:) pisze:
To naprawdę fajny dom... żadne zwierzę nie ucierpiało tam nigdy, ludzie pomagają im. Każde znajdzie kąt w domu lub ciepłe posłanie poza nim.

A jak długo żyły poprzednie koty, czy dożywały starości (poza tym jednym)?

Kopiuję wiadomość od Oli:
no jeden jest jakieś 7-8 lat nie pamiętam bo mała wtedy byłam więc tak wiesz mniej więcej, te są młode bo mają dopiero po 2 lata a i maluszek, wiem że jeden był u nas 6 lat ale był już starym kotem bo "dostaliśmy go w spadku" nie wiem ile był w poprzednim miejscu:(

Ola jakby to rocznik '92
Rodzice na kota zgadzają się jak najbardziej.
Zgłosiłam się już w sprawie Wafelka, więc teraz on na pierwszym miejscu. Tylko nie wiem czy zaakceptuje inne koty... :/

Patti:) pisze:Widziałam wątek. Mógłby być to kot do domu wychodzącego? Byłoby wspaniale. Niestety nie mam teraz w Warszawie kuwety i innych przydatnych rzeczy. Mogłabym go więc odebrać dopiero za tydzień, gdy będziemy jechać bezpośrednio do Brodnicy...

Patti, Wafelek mógłby zamieszkac w Brodnicy jednak niezbedna jest wizyta.
Z kolei mam lekkie obawy co do innych kotów jednak przy tak duzym obszarze powinien nauczyc sie je tolerować

Dziewczyny z Brodnicy jest villemo5. Zapytajcie się , czy zgodzi si przeprowadzić wizytę przedadopcyjną w tym domku :ok:

wstepnie sie zgadzam ale musimy dogadac szczegoly bo dlugo pracuje

To ja w takim razie trzymam ostro kciuki, żeby udało się dograć termin, żeby domek był OK :ok:

i żeby nie było problemu z transportem :ok:

No kurczę, tyle domków było chętnych i zawsze coś... teraz musi się udać :kotek:

villemo5 - bardzo dziękuję!
Ola zastanawia się między Wafelkiem a Rudym z Wawy.
Osobiście wolałabym, żeby wybrała Wafelka. Trzeba by było wtedy zorganizować jednak jakiś transport...
Rudego z Wawy sama bym przywiozła...

Patti:) do Ostródy z Brodnicy rzut beretem

Na długowłosego i rudego czekają domy

Kto przegląda forum