Niunia ok. Dostała dziś hostamox, ranka na brzusiu maleńka , w zasadzie nie widać nic. Najadła się surowego fileciku z kurczaka.Ona tak elegancko i wolno je , że muszę pilnować Węgielka .On zje dwa razy tyle co Miłeczka i zaraz pędzi , by jej pomóc. Miłka odchodzi i zostawia chłopu.Dlatego nie pozwalam na to i pilnuję.Węgielek też dostał hostamox.Przynajmniej nic dzieciakom nie będzie. Ula-Misia pozdrawiamy.
