No nie wiem...
Jego zazdrość objawiała się agresją w stosunku do kota i nas. Po tym, jak go zabraliśmy ze schroniska, dowiedzieliśmy się od wtereynarza, który go leczył, że został oddany do schroniska na drugi dzień po tym, jak się urodziło dziecko, bo podobno atakował to dziecko. Zawsze uważałam, że to przykrywka oddających, ale po obserwacji jego zachowania u nas w domu, już sama nie wiem. W schronisku, podobno nie mógł się też dogadać z innymi kotami... Obawiam się, że to faktycznie taki zaborczy typ kociaka, który nie jest w stanie dzielić się swoim opiekunami z konkurencją tj. małe dziecko czy kot.
Lepiej nie ryzykować, bo to mogłoby się skończyć kolejną traumą dla niego...
