Myślała ale... Ja już ją trochę znam. Kobieta ma ponad 80 lat. Nie chce obrażać tu nikogo, jednak było wiele sytuacji, że chciała zatrzymać kota, prosiła żeby złapać i przynieść jej dom domu a po kilku dniach mówiła, że mamy zabrać te koty, że się wyprowadza do syna itp. Dlatego ja wole poszukać mu domu niż potem mieć problem, jak pewnego dnia zadzwoni i każe mi go zabrać, bo taki będzie miała kaprys

Dodam może jeszcze, że jeśli Wafelek pójdzie do domu, to będzie miejsce na kolejnego biedaka, a na osiedlu są jeszcze 2 maluszki z jesiennego miotu dzikiej kotki...