Noce są coraz zimniejsze. Miszy się udało. U mnie też leżał, pił z miski na leżąco, czasem jadł z posłania. Miał schizy, ze wszedł za pralkę i stawałam na rzęsach, żeby wyszedł. Po 100 razie jak usłyszał Misza, na pewno wiedział, że to o niego chodzi. Mój Bazyl trafił do mnie jako 8,5 letni kot. Po dwóch tygodniach wołania go bardzo często zorientował się, że Bazyl to on. Kot trafił do mnie z książeczką, w której takie imię widniało i tak podobno się nazywał.... tylko biedny kot przez prawie 9 lat o tym nie wiedział. Teraz wie, że Bazyl, Bazylek , Bazyliszek, Bazyluś, Bazyli, Bazylander i inne odmiany w zależności od nastroju

Do Miszy mówiłam Misza, Miszka, Miszulka, Miszunia, Miszuleńka.