no i tak jak Marzenia przewidziała Arni się zaraził od Mrusi i kicha.-
jest biedniutki,troszkę stracił apetyt.-
ja ich połaczyłam bo Arni bardzo płakał po odejściu siostrzyczek-wetka pozwoliła bo Arni był zaszczepiony,a Mrusia miała chorobę przewlekłą więc uznała że nie ma niebezpieczeństwa..
po dwóch dniach inny wet powiedział że nie powinnam była ich łączyć ale już po ptakach....no i wykrakał..
a Marzenia mi wczoraj powiedziała że jak Mruśka łzawiła to morze zarazić małego a objawem będzie kichanie.
widzę że tu na forum ludzie mają wiedzę często większą niż niektórzy weci,tak z tego wynika.
to wszystko było jakieś 2 tyg.temu-a od wczoraj kicha.
wczoraj sporadycznie ale dziś już często-jutro jedziemy do weta z obojgiem.
żal mi maluszka
