Zgrabny Kamil i "sercowy"Krzyś mają dom!!

No raczej

z tego co wiem to dziewczyny wspominały coś o sterylce, ale kolejka zgłoszeń w fundacji długa

A gdyby tych ludzi, a właściwie ich koty, wspomóc trochę finansowo? może wtedy mogłyby tam trochę poczekać na domek, a w międzyczasie odwiedzić weta?

KMagda, gdyby to był normalny dom, ale dołku finansowym to pewnie Ale tu to co innego. To co widac na foto .... :roll:

Kasa poszłaby na zupełnie cos innego - to pewne. Raczej worek karmy to juz coś. Sterylki - dar z nieba.

Beciu, a zorientowałyście się na oko czy tam się te koteczki dowolnie rozmnażają ? Głupio pytam, pewnie tak ... :roll:

Psiamo -rozmnażają się i są przewidziane do sterylki ( z tego co wiem po rozmowie z Prezes Fundacji) - ale lista zgłoszeń jest długa , a możliwości " przerobowe" ograniczone tak jak wszędzie.

Koty napewną będą ciachnięte,ale to niestety kwestia czasu. Dlatego narazie szukamy domu dla tych ,żeby je gdzieś ulokować i dalej działać.

Oczywiście nie myślalam o przekazywaniu pieniędzy tylko karmy, ew. żwirku, może udałoby się po prostu co jakiś czas tam być i dokarmiać te koty? Oczywiście wiem, że to się tak łatwo pisze, a na miejscu być jest o wiele trudniej, dlatego tylko tak sobie głośno myślę..

Jutro zabieram małe do siebie do DT.
Serce mi pękało gdy myślałam w jakich żyją warunkach.

Jaka wspaniała wiadomość!! :ok:

agatka84 pisze:Jutro zabieram małe do siebie do DT.
Serce mi pękało gdy myślałam w jakich żyją warunkach.

O kurcze

chwilkę mnie nie było a tu takie suuuper wieści.
no to trzymam kciuki ,żeby maluszki się szybko zaaklimatyzowały.

Kociaki od godziny są u mnie.
Obydwa to kocurki. Bury już się najadł, zjadł suche, kurczaka i popił wszystko śmietanką i zaczął się bawić. Czarny jest wystraszony i siedzi w kocim domku. Nie chce jeść ani pić i nie rusza się ze strachu.
Obaj są po przeglądzie u weta i odrobaczone. Czarny ma antybiotyk ogólny na 6 kolejnych dni i obaj Tobrex do oczu z powodu silnego stanu zapalnego spojówek.
Bury ma jednostronne wnętrostwo-jądro jest poza moszną i gdzieś sobie wędruje. Poza tym buremu nie zamykają się zastawki w sercu. Wet mówi, że to genetyczne i że jest duża szansa, że jak podrośnie to zastawki się domkną.
Chudzi są jak szkapy. Na fotkach lepiej wyglądają i wydają się więksi.
To na razie tyle z wieści :wink:

No to z Mai zrobił się chłopak... :wink:

tak powstaje plotka właśnie
Zmienię tytuł...

Jessuuu,
jak się cieszę..
spać nie mogłam i myślałam co z nimi będzie...

Kocurki już się rozkręciły całkowicie. Martwiłam się o czarnego, ale jest coraz odważniejszy. Jak wychodzę z łazienki to podglądam go przez szybkę i szaleje jak dziki. Bury tak samo, ale bury to pieszczoch i przylepa i ciągnie go bardzo do człowieka. Czarnego wczoraj dorwał TŻ i tak go wygłaskał, że czarny się wywinął i wystawił brzuchol.

Czarny jest bardziej wyniszczony, sierść ma brązowa z zaniedbania i niedożywienia. Są tak głodne, że mięsa w ogóle nie gryzą tylko połykają w całości. Daje im śmietanę do picia, żeby je podtuczyć i po prostu ją uwielbiają-piją z wielkim smakiem. Przez noc zjedli całą michę suchego.

Do kuwety trafiają bezbłędnie. Chociaż wczoraj bury nasikał prosto do odpływu w brodziku :lol:

Kochanie kocurki, w nocy grzecznie śpią. Trochę syfu robią w łazience, śmietana miesza się na podłodze ze żwirkiem, ale nie ma co się im dziwić :wink: