Schr.Opo.*Rzężący bury Mundek-wieczny tymczasowicz [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 25, 2010 18:53 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Patrycja serdecznie zaprasza na licytację zabytkowych witrażyków z kotami. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie kwi 25, 2010 20:02 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Patrycja również serdecznie zaprasza na licytację pięknego kubka w opolskie wzory. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Śro kwi 28, 2010 14:08 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Hellou z Tajniaka Kociamber!!! :1luvu:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Śro kwi 28, 2010 18:31 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Obrazek

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Sob maja 01, 2010 21:04 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

No, niech mnie ktoś wreszcie stąd zabierze!

Obrazek

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Sob maja 01, 2010 21:34 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

W imieniu zaprzyjaźnionej Szymkowej serdecznie zapraszamy na bazarki:

Kubek

Yves Rocher dla mężczyzn

:)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie maja 02, 2010 7:43 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Heksa i Edek czekają na smarkuna :mrgreen:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 03, 2010 2:15 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Z ogromną przykrością informuję, że Mundek, kocurek, który od razu chwycił nas za serce, kocurek kontaktowy, szukający człowieka, kota (w celach zapoznawczych, przyjacielskich, z propozycją zabaw dla tegoż kota); kocurek pięknie umaszczony, odważny, uroczo rzężący... cudowny kocurek o brązowych oczkach...
nasze koty nie zaakceptowały tego kochanego kocurka :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
Nie umiem nawet wyrazić słowami tego co się działo :strach: :crying: :crying: Heksiunia wrzeszczała straszliwie na same jego podejście :strach:
Z tego miejsca pragnę przeprosić wszystkich zainteresowanych (Haniu, już wiem, co miałaś na myśli mówiąc, że pewnych kotów nie da się dokocić) :oops: :oops: :crying:
Pati- przykro mi :(
Daguś- dziękuję :oops:
Gdyby wszystko ułożyło się inaczej kocurek znalazłby u nas, wg słów mojego TŻ, stały dom
Ten kocurek wart jest każdej miłości... :oops: :1luvu:
Tak mi przykro, że nie wyszło... :oops:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 03, 2010 11:01 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Bardzo mi przykro i smutno. :cry:

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon maja 03, 2010 11:03 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Mudzio z powrotem wrócił do Schroniska. :(



Bardzo prosimy o dom dla niego.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Pon maja 03, 2010 11:15 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

też jest mi tak przykro i głupio, kocio jest kochany choć z charakterkiem, bardzo kontaktowy choć w naszych przypadkach chyba za bardzo :cry: mi się wydaje choć to może głupie że to przez to jego rzężenie koty są przerażone :( tak strasznie mi przykro...
Obrazek

http://www.kociarnia.opole.pl
Bazylku,Roberciku[*]Pamiętamy

daga80

 
Posty: 2209
Od: Pon paź 05, 2009 19:21
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 03, 2010 11:19 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

sygitka21 pisze:...nasze koty nie zaakceptowały tego kochanego kocurka...




W tak krótkim czasie (kilku godzin) żaden kot nie ma szans do przekonania do siebie innych kotów, do tego potrzeba czasu.
Prawdziwy przyjaciel kotów by to wiedział!!!
Obrazek

fcmedyk

 
Posty: 59
Od: Pon cze 08, 2009 6:29
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 03, 2010 11:30 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

Wydaje mi się, że jego rzężenie i furczenie koty odbierają jako warczenie i syczenie.
Kocurek pięknie ugniatka, pragnie ludzia, zabaw z innymi kotami, tyle że jego odgłosy przerażają kociambry :oops:
A jak można go wyleczyć w schr.??
Eduń go nie chciał od pierwszego wejrzenia. Kotka jest nim maksymalnie przerażona mimo, iż początkowo ciekawie za nim zaglądała. Dosłownie w sekundę zaczęła się straszliwie drzeć. Muduś ją nie tknął!
Z relacji TŻ- kotek pięknie się bawi, ugmiatka kolanka, nawet próbuje mruuczeć. Nosio zawalony- wręcz marzyłam o ssaku, wręcz marzę o szybkim zdiagnozowaniu wydzieliny, która nie jest normalna dla tego kota, jakkolwiek można u niego podejrzewać jakiś przerost wewnątrz struktur nosa i gardła :oops:
Wydzielina była gęsta, białawo- żółtawa. To nie jest fizjologia :oops:

W pracy byłam roztrzęsiona, słysząc relacje TŻ. Z trudem pracowałam efektywnie :oops:
Były takie wielkie szanse na szczęśliwy dom dla tego naprawdę wyjątkowego kocurka. Nie ruszał nas zawalony nosek, rzężenie, ale równie mocno kochamy nasze koty Edunia i Heksiunię.

Niewymownie nam przykro, że ten wspaniały, kochany kocurek trafił do schr. Nasze koty zadecydowały :placz: :placz: :placz: Chcieliśmy inaczej :placz: :placz:

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 03, 2010 11:32 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

fcmedyk pisze:
sygitka21 pisze:...nasze koty nie zaakceptowały tego kochanego kocurka...




W tak krótkim czasie (kilku godzin) żaden kot nie ma szans do przekonania do siebie innych kotów, do tego potrzeba czasu.
Prawdziwy przyjaciel kotów by to wiedział!!!



Jesteś wstrętnym człowiekiem. To tyle na ten temat.

sygitka21

 
Posty: 2897
Od: Wto wrz 08, 2009 21:16
Lokalizacja: Opole

Post » Pon maja 03, 2010 11:42 Re: *Schr.Opo. - Rzężący bury Mundek - albo dom albo...wyrok???*

sygitka21 pisze:
fcmedyk pisze:
sygitka21 pisze:...nasze koty nie zaakceptowały tego kochanego kocurka...




W tak krótkim czasie (kilku godzin) żaden kot nie ma szans do przekonania do siebie innych kotów, do tego potrzeba czasu.
Prawdziwy przyjaciel kotów by to wiedział!!!



Jesteś wstrętnym człowiekiem. To tyle na ten temat.


Wolę być "wstrętnym człowiekiem" niż działać dla poklasku. Nigdy bym nie oddał kota po kilku godzinach. Chyba wiedziałaś na co się decydujesz?
Zawsze można było poszukać innego rozwiązania, a nie oddawać kota ponownie do Schroniska.
Obrazek

fcmedyk

 
Posty: 59
Od: Pon cze 08, 2009 6:29
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości